DOM Z PAPIERU



sobota, 21 marca 2015

List do przyjaciela (3)



Dziś witam Cię lirycznie...

            Jak inaczej, skoro świętujemy Międzynarodowy Dzień Poezji? Już słyszę Twój protest! Nie lubię, nie rozumiem, nie potrzebuję... To wszystko nieprawda. Poezji nie trzeba się uczyć, ją się czuje, to naturalna potrzeba człowieka od zarania dziejów. A że dzisiejsze czasy takie nieromantyczne? Utkwił mi w pamięci fragment z książki Kleinbauma „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”: 
Czytamy poezję, bo należymy do gatunku ludzkiego. A gatunek ludzki przepełniony jest namiętnościami! Oczywiście, medycyna, prawo, bankowość to dziedziny niezbędne, by utrzymać nas przy życiu. Ale poezja, romans, miłość, piękno? To wartości, dla których żyjemy.
Dalej Keating zachęca swoich uczniów: Sztuka trwa i także ty dopisać możesz wers. Podejmiesz zabawę? Proponuję Ci napisanie na kartce słowa Lubię... i dalej pisz, co ci przyjdzie na myśl. Moje skojarzenie:
Lubię czytać,
nic nie robić,
tylko się nad światem
głowić.
Proste! A jak podoba Ci się moja kolejna poetycka wizytówka?
Jestem smutna, zamyślona,
przypominam dziwożona.
Skład osoby mej niejasny:
pół z realu, a pół z baśni.
Jeśli nie podjąłeś wysiłku, to stwierdzam ze smutkiem, że ktoś zabił w Tobie wrażliwość. Może w szkole żądali jedynej słusznej interpretacji wiersza? Może odebrano Ci prawo do nieskrępowanej wypowiedzi i odkrycia przesłania? Żal ogromny, bo dla mnie poezja jest jak tlen. Czasem ją gubię w prozie życia, ale w momentach przejścia przez góry i doliny sięgam po przypadkowy tomik i szukam „moich” strof. Tak to jest, że często w samotności chronimy rany i leczymy je perfekcjonizmem, religijnością czy inteligencją... A wystarczyłoby przyłożyć plasterek poezji!
            Napisz, co o tym myślisz. Szkoda, że mówimy do siebie tylko listami...  Tym razem dołączę „Pocałunek”, który wyszedł spod złotego pióra Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i towarzyszył mi w (bez)grzesznych latach:
Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,
a zostanie tylko fotografia,
to – to jest bardzo mało...
            Dosiadaj częściej Pegaza i niech Cię otulają liryczne strofy.

Twoja utkana z nierzeczywistości – B.

6 komentarzy:

  1. Stosik poezji przewiązany satynową wstążką kryje wielką moc słów.
    Co czyta pilnujący stosika aniołek? Może strofy mistrza z Czarnolasu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Strofy Jana z Czarnolasu zna już na pamięć. Stosik wieńczy Sebyła i nad nim chciałby się pochylić. Może romantyczna wiosna pozwoli częściej otwierać poetyckie tomiki. :)

      Usuń
  2. Cudny post-list...poezję trzeba czuć, nie rozumieć, a tego właśnie wymagano w szkole i dlatego być może ten może trochę obojętny stosunek i nie poddawanie się jej pięknu.
    Moje spojrzenie na poezję jest bardzo wybiórcze, jedna do mnie przemawia a druga nie, ale generalnie jestem za poetycznymi strofami naszych liryków.
    Czasem i mnie się coś uda zrymować, ale niestety nie mam duszy poety...jestem beznadziejnie prozaiczna.
    A tu początek wiosny, z którą poezja jest nierozłączna.
    Moja Ty utkana z nierzeczywistości ...pozdrawiam może niezbyt poetycznie, ale za to bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Aniu, masz bardzo dobre podejście do poezji - ja też nie zachwycam się każdym wierszem, wielu wręcz nie rozumiem, co nie przeszkadza mi szukać dalej. Kocham piękno poetyckiego języka i żałuję, że go tak mało w codzienności, a i na blogach. Kiedyś rzeczywiście w szkole "mordowano" wiersze szczegółową analizą, a interpretacja musiała prowadzić do celu, czyli odgadnięcia, co poeta miał na myśli. Jeśli dzisiejszy nauczyciel nie lubi poezji, to i jego uczniowie nie pokochają... Błędne koło. A tak niewiele potrzeba! Pozdrawiam poetycznie, a jakże :)

      Usuń
  3. Pięknie napisany post...będący swego rodzaju listem...Lubię poezję...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ To jesteśmy statystycznie dwie na tysiąc - z tych lubiących poezję;)
      A listy są wprawką literacką. Próbuję nowej formy, żeby nie ugrzęznąć w koleinach. Mogę wtedy powiedzieć coś inaczej, więcej... Dziękuję za zauważenie i poetyckiej otuliny życzę w szarej rzeczywistości. Serdeczności:)

      Usuń

Komentarze mile widziane.