DOM Z PAPIERU



piątek, 27 października 2017

BĄDŹ WIERNY. IDŹ...



Posłowie przyjęli dziś przez aklamację uchwałę ustanawiającą rok 2018 Rokiem Zbigniewa Herberta. Oddano w niej hołd „jednemu z najwybitniejszych poetów polskich i europejskich XX w.” w związku z mijającą w przyszłym roku 20. rocznicą jego śmierci.
„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, głęboko przekonany o wyjątkowym znaczeniu Jego twórczości, ustanawia rok 2018 Rokiem Zbigniewa Herberta” – zaakcentowano w uchwale. Podkreślono w niej, że Herbert wprowadził do polszczyzny wiele zdań „budujących naszą tożsamość i wyobraźnię”, z których najważniejsze brzmi: „Bądź wierny / Idź”.

sobota, 14 października 2017

PIĘKNIE BYŁO ŻYĆ DLA PISANIA PRAWDY



14 października 2017 roku mija pięć lat od śmierci pisarza… Janusz Krasiński wciąż zapomniany, zabijany ciszą. Jak głośno trzeba krzyczeć, żeby o nim Polska słyszała? Kolejne tomy powieści pojawiały się na rynku wydawniczym bez echa, a przecież zatroskanych Ojczyzną u nas wielu. Tymczasem niewiele ze współczesnych dzieł oddaje z taką siłą walkę o prawdę powojennych losów tych, którzy nie poddali się systemowi, jak pięcioksiąg Krasińskiego. Ostatni tom „Przełom” zawiera przejmujący obraz współczesnych zawirowań i lęk w czasie, który wydaje się nam być bezpiecznym, oswojonym. Jednak to on popchnął autora do tragicznego finału. Dlaczego? – tego możemy się domyślać po lekturze pentalogii. Bo Szymon Bolesta – główny bohater – to alter ego i bez trudu możemy poszukać analogii z przeżyciami Krasińskiego.
Jak przedstawił się sam autor?
„Jestem pisarzem. I choć odniosłem szereg sukcesów w kraju i poza jego granicami, pozostałem pisarzem niezbyt znanym. Mówię to nie z żalu niedocenionego twórcy, a jedynie świadom tego, iż grunt, na który padają moje słowa, nie wszędzie jest mi przychylny. Jeszcze wtedy, gdy odsiadując swój wieloletni wyrok, myślałem o napisaniu książki, w której dałbym prawdziwe świadectwo najlepszemu z systemów, nie wierzyłem, że będzie ona mogła ukazać się za mego życia i dla nienapisanego jeszcze rękopisu szukałem w wyobraźni głębokiej dziupli w starej wierzbie. Po wyjściu z więzienia i po zatrzymaniu mojej pierwszej książki przez cenzurę, długo dojrzewałem do napisania tego, o czym marzyłem w więziennej celi. Wreszcie napisałem, cztery tomy. Są, nawet pięknie wydane, tylko trudno dostępne, przemilczane. Piszą o nich nieliczni, za to wybitni krytycy. Kto przeczytał bodaj jeden z tego cyklu, domyśli się, komu tak niewygodna jest zawarta w nich prawda, choć nie szukałem w niej odwetu. A ta mała książeczka jest jedynie wspomnieniem mojej jakże niebezpiecznej drogi, którą dochodziłem do tego nie najlepiej przez wielu widzianego tematu.” – napisał w „Tabliczce chleba”.
Cóż ja mogę? Wołam, proszę, przypominam… Czytajmy i recenzujmy powieści Krasińskiego. Żeby na stałe zagościł w naszej pamięci.