DOM Z PAPIERU



niedziela, 17 stycznia 2016

10 pytań do ANNY ANDERS



- Dlaczego Anna Maria Costa od niedawna zaczęła się przedstawiać jako Anna Anders?
- PO czy PiS? – program której partii jest pani bliższy?
- W jakim stopniu czuje się pani Polką?
- Jakie są pani kwalifikacje i kompetencje - poza historycznym nazwiskiem – do pełnienia znaczących funkcji w rządzie?
- Co to znaczy, że jest pani osobą międzynarodową?
- Czy będąc osobą niepolityczną (jak się sama pani wyraziła), można działać na niwie politycznej?
- Czy planuje pani przeprowadzkę z Bostonu do Warszawy?
- Czy nie widzi pani sprzeczności  w tym, że całe życie jako obywatelka innego państwa, urodzona i mieszkająca z dala od Polski, ubiega się pani o wysokie stanowisko w tym kraju?
- Czy kilka wizyt w naszym kraju daje pani moralne prawo do występowania w imieniu Narodu?
- Jaki jest pani stosunek do Kościoła rzymsko-katolickiego?

I garść wyjaśnień... Odetchnęłam z ulgą, gdy w listopadowych wyborach pani Anna Maria Costa nie została senatorem. Niestety właśnie okazało się, że premier Szydło powołała ją
na stanowisko Przewodniczącej Rady Pamięci Walk i Męczeństwa i na stanowisko pełnomocnika rządu ds. dialogu międzynarodowego. W związku z tą nominacją wróciły niepokoje... Dlaczego? Bo tuż przed wyborami zastanawiała się, czy startować z ramienia PO czy PiS. „Do kandydowania przekonał mnie prezydent Duda” – powiedziała podczas wywiadu (a matka wspierała w 2010 r. kampanię prezydencką Komorowskiego). Mnożą się pytania. Dlaczego Anna Anders przypomniała sobie teraz o polskich korzeniach? – kusi wysokie stanowisko i atrakcyjna pensja? Gdzie mieszkała przez całe życie? Co zamierza zrobić dla Polski? – ma dbać o amerykańskie interesy w naszej ojczyźnie? Czy historyczne nazwisko daje kwalifikacje do pełnienia ważnych funkcji? Dlaczego jeszcze do niedawna przedstawiała się: „Jestem Anna Maria Costa”, a nagle stała się córką Andersa? Dlaczego w wywiadach mówi o sobie, że jest osobą międzynarodową? (córka Ukrainki, wyszła za mąż za Rumuna, a jedyny syn Robert - wnuk generała - nie mówi i nie pisze po polsku)...
Sporo odpowiedzi można sformułować po zapoznaniu się z pokrętnymi dziejami rodziny Andersa. Konsekwentnie następuje znikanie pierwszej rodziny generała – jego żony Ireny Anders, dzieci Anny i Jerzego, a zastępowanie przez drugą Irenę Anders i jej córkę – także Annę! Szczęśliwe dwudziestoletnie pożycie Władysława Andersa i pierwszej żony Ireny (Reny) Marii z domu Jordan – Krąkowskiej przerywają tragiczne wydarzenia wojenne. Wszyscy biorą udział w kampanii wrześniowej, syn i córka walczą w mundurach, potem w konspiracji, w Powstaniu Warszawskim. Gdy po pięcioletniej gehennie uda im się przedrzeć przez granice i dotrzeć do Włoch, tam mąż i ojciec jest zajęty romansem z młodą ukraińską piosenkarką, której nie chce odprawić mimo niechęci towarzyszy broni, a i potem w Londynie parę dotyka ostracyzm. Rozgoryczone dzieci generała opuszczają Europę, a żona ciężko pracuje, by przetrwać. W jakże innej sytuacji jest Irena Młodsza! W nowym związku 60-letniemu generałowi rodzi się dziecko - Anna i to ona dziś uzurpuje sobie prawo do bycia ukochaną córką znanego ojca. Po śmierci generała Iryna Jaroszewicz/Renata Bogdańska/Irena Anders stała się znana i przejęła jego legendę. Dziś córka chce kontynuacji... 

PS
W związku z niedosytem informacji dotyczących Anny Anders publikuję zestaw pytań, na które warto poszukać odpowiedzi. Z mocą chciałabym podkreślić jedno -
Co zamierza zrobić dla Polski? – ma dbać o amerykańskie interesy w naszej ojczyźnie?

10 komentarzy:

  1. Wg mnie ta pani po prostu chce się wypromować na nazwisku Anders.
    A to już jest nie w porządku.
    Też się zastanawiam co ona chce zrobić dla Polski?
    To bardzo zasadne pytanie.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Też tak myślę, stąd mój wpis. A informacji o biografii pani Costy niewiele. Do pierwszej żony i córki Andersa docierają nieliczni. Jednak w tej chwili najważniejsze jest to, żeby Polską rządzili ludzie kompetentni, a nie o znaczących nazwiskach. Wchodzić do polityki w wieku 60+ i mówić o sobie, że jest się apolitycznym, to kompromitacja! Miłej niedzieli :)

      Usuń
  2. No właśnie, co ona chce dla Nas zrobić...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Dla nas? Amerykańskiej racji stanu służy... Jak wprowadzi szpice natowskie, to zobaczymy... albo już nie zdążymy...

      Usuń
  3. Dorzucam swoją działkę:
    TRZECIA LISTA ANDERSA. Jak polski generał ukraińskich SS-manów ratował

    Generał Władysław Anders zasłużył na pamięć i szacunek Polaków, bo w czasie II wojny światowej dzięki podpisaniu układu Sikorski-Majski, którzy przywracał stosunki dyplomatyczne pomiędzy Polską a Związkiem Radzieckim, uratował z radzieckich więzień i łagrów kilkadziesiąt tysięcy Polaków, którzy zostali potem ewakuowani do Iranu.

    To była pierwsza, najważniejsza lista Andersa.

    Drugi Korpus Wojska Polskiego w 1944 r. brał udział w Bitwie o Monte Cassino. Poległo w niej ponad tysiąc polskich żołnierzy, których groby obecnie znajdują się na tamtejszym cmentarzu.

    To była druga lista Andersa.

    O tych dwóch listach Andersa jest głośno. Natomiast wiedza na temat trzeciej listy generała Andersa jest wstydliwie skrywana przez polskich historyków. Bo też i chwalić się nie ma czym, skoro generał Anders, polski bohater spod Monte Cassino, tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej uratował skórę ukraińskich SS-manów z SS-Galizien i innych formacji wojskowych współpracujących z Niemcami.

    Tylko dzięki Andersowi ukraińscy mordercy, którzy brali wcześniej udział w ludobójstwie Polaków na Wołyniu i krwawym tłumieniu Powstania Warszawskiego, nie zostali po wojnie deportowani do Związku Radzieckiego i mogli spokojnie mieszkać i żyć na Zachodzie. Dzięki temu później rozkwitł nacjonalizm ukraiński w Kanadzie, skąd rekrutują się obecni pogrobowcy UPA. Mało tego, 20 lat po wojnie generał Anders nadał dowódcy ukraińskich SS-manów polski order Virtuti Militari. To się po prostu nie mieści w głowie!

    Trzecia, tajna i przemilczana lista Andersa, to 8 tysięcy Ukrainców uratowanych przed zemstą Stalina. Z tego 176 Ukrainców zostało wcielonych w szeregi 2. Korpusu Wojska Polskiego.

    Niemożliwe?

    A jednak!

    A było tak…


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasie II wojny światowej Ukraińcy masowo kolaborowali z Niemcami. Jako pierwszy powstał batalion SS „Nachtigall” złożony z ukraińskich ochotników pod niemieckim dowództwem. Jego członkowie brali udział w opanowaniu Lwowa w 1941 r. i rozstrzelaniu profesorów Uniwersytetu Lwowskiego. W 1943 r. z ukraińskich ochotników Niemcy utworzyli dywizję SS-Galizien. Cieszyła się ona ogromnym powodzeniem. Do punktów werbunkowych zgłosiło się aż 80 tysięcy Ukraińców chcących służyć Hitlerowi, jednak przyjęto tylko kilkanaście tysięcy.


      W maju 1943 r. w Sanoku odbyła się defilada ukraińskich ochotników do SS-Galizien.

      Ukraińcy z SS-Galizien pod niemieckim dowództwem walczyli z polskimi partyzantami na Lubelszczyźnie, Zamojszczyźnie, Chełmszczyźnie, na Podlasiu, Polesiu i Podolu.


      SS-Galizien cieszyła się poparciem ukraińskiego kleru grekokatolickiego. Na zdjęciu: administrator Apostolski Łemkowszczyzny Oleksandr Malinowski oczekuje starosty Hofstettera przed cerkwią pw. Zesłania Ducha Świętego w Sanoku).

      To właśnie ukraińscy żołnierze SS-Galizien brali w pacyfikacji Polaków w Hucie Pieniackiej, Podkamieniu i Chodaczkowie Wielkim. W Hucie Pieniackiej w lutym 1944 r. zginęło 1500 Polaków, w tym mieszkańcy wsi i ludzie, którzy uciekli z innych okolic przed bandami UPA. Jak wykazało śledztwo IPN, zbrodni w Hucie Pieniackiej dokonali żołnierze 4. Pułku Policyjnego SS złożonego z ukraińskich ochotników do SS-Galizien wraz z okolicznymi bandami UPA. Ci sami mordercy w marcu 1944 r. zabili 600 osób ukrywających się przed UPA w klasztorze dominikańskim w miasteczku Podkamień i 365 Polaków w Palikrowach. W kwietniu 1944 r. zamordowali ponad 800 Polaków we wsi Chodaczków Wielki.

      Kolejną ukraińską formacją wojskową utworzoną przez Niemców był Ukraiński Legion Samoobrony, czyli 31. Schutzmannschafts-Batallion der SD, składający się z Ukraińców dowodzonych przez niemieckich SS-manów. Ta jednostka działała na Wołyniu, a jej kadry kształciły się w Łucku. Ukraiński Legion Samoobrony brał udział w walkach z polską partyzantką na Lubelszczyźnie, a także mordował Polaków we wsiach Chłaniów i Władysławin w lubelskiem. 23 lipca 1944 r. Ukraińcy wraz z Niemcami dokonali pacyfikacji Chłaniowa i Władysławina. W jej w ramach zabito 45 osób i spalono kilkadziesiąt gospodarstw. Jak się okazało po latach, dowódcą sotni Ukraińskiego Legionu Samoobrony, która dokonała tej zbrodni, był mieszkający w USA w Michael Karkoc (wcześniej Michajło Karkoć), przeciw któremu prowadzone jest obecnie śledztwo przez Prokuratora Centralnego Urzędu Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu i polski IPN.

      Ukraiński Legion Samoobrony brał też udział w walkach z powstańcami warszawskimi na Czerniakowie i z AK w Puszczy Kampinoskiej. Później Niemcy przerzucili Ukraińców do Jugosławii, gdzie użyli ich do walki z komunistycznymi powstańcami dowodzonymi przez Josipa Broz Tito. Na początku 1945 r. Ukraiński Legion Samoobrony został włączony do 14. Dywizji Grenadierów SS (1. Ukraińska).


      W marcu 1943 r. żołnierze 14. Dywizji Grenadierów SS i Ukraińskiego Legionu Samoobrony weszli w skład Ukraińskiej Armii Narodowej, której dowódcą został generał Pawło Szandruk (na zdjęciu). Założył on wówczas mundur Brigadeführera SS.

      UAN liczyła około 50 tysięcy wojska. Generał Szandruk postanowił uratować skórę swoim ludziom, wiec 7 maja 1945 r. poddał się Amerykanom. Obowiązywało wówczas takie prawo, że - na mocy porozumień ze Związkiem Radzieckim - wszyscy jeńcy, którzy przed wojną mieszkali na terenach polskich, do których po wojnie rościł sobie prawa ZSRR, mieli zostać deportowani i oddani władzom radzieckim. W ZSRR groziła im śmierć albo łagier. Dotyczyło to, oczywiście, także Ukraińców z Galicji, do wojny – obywateli II RP.

      Usuń
    2. Generał Władysław Anders postanowił jednak pochylić się nad nimi i uratować ich przed zemstą Stalina. Nie wiadomo, czym się wtedy kierował. Niemożliwe, by nie dotarły do niego wiadomości o zbrodniach popełnianych na Polakach przez ukraińskich SS-manów. Niemożliwe, by nic nie wiedział o pacyfikacji Huty Pieniackiej, Podkamienia czy Chodaczkowa Wielkiego. Niemożliwe, by nie zdawał sobie sprawy z morderstw popełnianych przez Ukrainców w czasie Powstania Warszawskiego. A jednak przystał na pakt z diabłem. Zgodził się mianowicie spotkać z generałem Szandrukiem, dowódcą Ukraińskiej Armii Narodowej, w szeregach której kryli się mordercy. Owo spotkanie zaowocowało tym, że generał Anders udzielił ochrony prawnej tym Ukraińcom, którzy byli wcześniej obywatelami polskimi. Po prostu – uznał 8 tysięcy żołnierzy tej jednostki za pełnoprawnych Polaków. Tych 8 tysięcy Ukraińców nie zostało dzięki temu deportowanych do ZSRR. Część z nich wyjechała potem do Kanady, część do Wielkiej Brytanii. W 2001 r. powstał dokumentalny film „SS in Britain”, z którego zdumieni Anglicy dowiedzieli się, że ich sąsiedzi, „spokojni” i „porządni” ludzie, w czasie II wojny światowej zabijali Polaków wraz z Niemcami.

      Ale nie koniec na tym. W czerwcu 1945 r. na rozkaz Andersa zaczęto werbować uratowanych Ukraińców do polskiego wojska we Włoszech. Tym sposobem w szeregi 2. Korpusu Wojska Polskiego wstąpiło 176 byłych żołnierzy Ukraińskiej Armii Narodowej. Być może SS-manów. Czym kierował się Anders podejmując taką decyzję? Złośliwi powiedzą, że liczył na to, że alianci rozpoczną III wojnę światową ze Związkiem Radzieckim, a on na białym koniu powróci do Polski… Nie ma logicznego wytłumaczenia dla tego działania. Po prostu – nie ma.

      Można tylko domniemywać, że Anders trochę wstydził się swego czynu, gdyż przemilczał go w swojej autobiografii „Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939-1945”. Nie pisze tam o epizodzie z Ukraincami. Wydał go jednak generał Szandruk, który wspomina o korzystaniu z pomocy Andersa w swym pamiętniku wydanym pod tytułem „Arms of Valor”.

      Anders miał widać do Szandruka jakąś słabość, bo 20 lat po zakończeniu wojny, w 1965 r., doprowadził do nadania mu polskiego orderu Virtuti Militari. Anders był w tym czasie szefem emigracyjnej Rady Trzech (był to kolegialny, niekonstytucyjny organ władzy Rządu Rzeczpospolitej Polskiej na Uchodźctwie, w jej skład wchodzili także Edward Raczyński i generał Tadeusz Bór-Komorowski). Zdaniem Andersa, Szandruk zasłużył na to odznaczenie, bowiem – jako oficer kontraktowy wojska polskiego - zasłużył się męstwem i odwagą podczas kampanii wrześniowej w 1939 r.

      Usuń
    3. Być może Anders miał w ogóle jakąś słabość do Ukrainców, zważywszy na fakt, że jego druga żona, która była jego kochanką już w 1945 roku, była Ukrainką? Jest to temat godny rozwinięcia…

      Niemniej jednak, warto pamiętać, że Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze uznał Waffen SS za organizację zbrodniczą. Tym samym, generał Anders uratował tyłki zbrodniarzom z SS! Koniec i kropka! Trzeba o tym przypominać ludziom, którzy sądzą, że generał Anders zasłużył tylko i wyłącznie na wieczną chwałę. Ano, nie zasłużył. Quod erat demonstrandum.

      Warto również dodać, że na Ukrainie od lat czci się pamięć tych właśnie zbrodniarzy. We Lwowie postawiono pomnik żołnierzom 14. Dywizji Grenadierów SS, w Tarnopolu jest ulica ich imienia, a we wsi Rajliw pod Lwowem jest ulica ich imienia, a we wsi Rajliw pod Lwowem jest ulica Żołnierzy Batalionu Nachtigall.
      W 2009 r. Ambasada Ukrainy w Polsce zaproponowała radzie miasta Skierniewice (w Polsce!), aby jedną z ulic w tym mieście nazwać imieniem generała Pawło Szandruka. Pomysł zrodził się stąd, że przed wojną Szandruk był szefem sztabu 18. Pułku piechoty w Skierniewicach, a w czasie niemieckiej okupacji pracował jako kierownik niemieckiego kina w tym mieście. Na szczęście, zapobiegł temu ostry sprzeciw polskich kombatantów ze Skierniewic, którzy pamiętają jeszcze pana Szandruka, Ukrainca, co chodził najpierw w polskim, potem w ukraińskim, potem znowu w polskim, a na końcu - w niemieckim mundurze. A dokładnie, w mundurze SS.


      Co ciekawe, zdjęcie Szandruka w mundurze SS widnieje w Wikipedii tylko w rosyjskiej wersji. W polskiej, ukraińskiej i angielskiej wersji Wikipedii można zobaczyć Szandruka w ukraińskim mundurze z 1920 roku. Generała Szandruka, ikonę ukraińskich nacjonalistów, wziął też w obronę Jerzy Giedrojc paryskiej „Kultury”, który drukował fragmenty jego wspomnień po polsku. Po wojnie Ukrainców z SS pomagał też ratować Kościół Katolicki, a dokładnie papież Pius XII, który wziął ich pod swoje skrzydła.

      Bibliografia:

      1. Pawło Szandruk – hasło w Wikipedii

      2. Shandruk Pavlo, „Arms of Valor”, lib.galiciadivision.org.ua/shandruk/ (dostęp 26. 10. 2014)

      3. Szandruk, zbrodniarz z SS, forum Tomaszów Lubelski, Szandruk zbrodniarz z SS - Tomaszów Lubelski: www.tomaszow.lub.pl ... (dostęp 26.10.2014) www.tomaszow.lub.pl › Forum › Pozostałe › Szandruk zbrodniarz z SS

      4. „Ulica imienia Pawła Szandruka. Kombatanci są zbulwersowani”, warszawa.naszemiasto.pl › Wydarzenia Warszawa. Nasze Miasto. 4.09.2009 (dostęp 26.10.2014)

      Usuń
    4. ~ Dziękuję za rzeczowy, merytoryczny komentarz. Czas odbrązowić legendę generała. Jednocześnie warto pogdybać, co by było, gdyby... No właśnie... gdyby po zakończeniu działań wojennych Anders nie wyjechał do Wielkiej Brytanii, a wkroczył na czele Korpusu do odradzającej się Polski. Czy Rosjanie daliby radę zniewolić nasz kraj? Jak wyglądałaby Polska po 45 roku?

      Usuń
  4. Jestem pod wrazeniem waszej wiedzy.Dodam ze sklaniam sie ku mojej intuicji co do drugiej zony generala i jego znia corki,ze byla podstawiona .Jest masa zwiazkow tak powstalych przez znane wam sily i obliczone na przyszle profity.Dlatego upieram sie sprawdzic pochodzenie tej paniusi .Zaloze sie z wami ze bedzie ono mialo zwiazek z napletkiem

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane.