NIEZWYKŁE SPOTKANIE W
NIEZWYKŁYM MIEJSCU
Przybywa klasyk polskiej
literatury, sam Maestro – WIESŁAW MYŚLIWSKI :)
Każda jego książka staje
się wydarzeniem. Czy dlatego, że pisze prostą, rzeczową polszczyzną, bez
ekstrawagancji i wzniosłych czy obcych słów? Czy dlatego, że zauroczony słowem
mówionym potrafi przenieść narrację na strony swoich powieści? A może dlatego,
że czytelnik wyczuwa, iż Autor daje się ponieść słowom i to one są najważniejsze?
Efekt zachwyca.
Lubię, kiedy WM opowiada o
tym, co robi. Jak zamyka się w swojej wieży z kości słoniowej, temperuje
ołówek, siada nad pustą kartką, pisze, gumkuje, pisze, poprawia… Zawsze lubił
nasłuchiwanie i chaotyczne opowieści przypadkowych osób. Bo to mowa jest
podstawą literatury. Nie dosłowność, ale duch mowy. Inspiracją powieści jest
życie. Pisarz jest lojalny wobec realiów i nigdy nie pisze o tym, czego nie
dotknął w życiu. Rzeczy, zjawiska, wydarzenia zaistniały kiedyś i były impulsem
do tworzenia, ale autor broni się przed autobiografizmem! Zatem na nic
sandomierskie tropienie szczegółów z „Widnokręgu” czy „Ucha Igielnego”. Może to
i lepiej. Niech zwycięży uniwersalny charakter przekazu i kreacja autorska…
Był mi dany dar szczególny
– dar spotkania. Nie tylko ze znakomitym pisarzem, ale i dobrym człowiekiem.
Nie znam tego autora.
OdpowiedzUsuń~ Witaj w papierowym domu:)
UsuńPrzyznaję, że późno sięgnęłam po tę literaturę, ale już nie wypuściłam z rąk. Urzekły mnie blaski filozoficzne połączone z realiami Sandomierszczyzny (i nie tylko). A ostatnia powieść "Ucho Igielne" to spotkanie z sobą samym. Wiem, że stosiki zawsze pod ręką, ale zarezerwuj czas choć na jedną pozycję Myśliwskiego. Pozdrawiam ślicznie:)
Moja jedna z siostr czyta ksiazki Mysliwskiego. Moze kiedys I ja dojrzeje do jego ksiazek.
OdpowiedzUsuń~ Może rzeczywiście trzeba dojrzeć ;) Ja po prostu szukałam tego sposobu wyrażania siebie - precyzyjnie, piękną polszczyzną, bez fabuły, niespiesznie... Serdeczności:)
UsuńNa razie znam tylko z filmu "Kamień na kamieniu", ale film podobno jest wiernym odzwierciedleniem fabuły. Mam jego dwie książki, ale wciąż mi się wydaje, że mogę nie do końca zrozumieć....
OdpowiedzUsuń~ Z tymi książkami jest jak z poezją - nie trzeba rozumieć. Ta proza niemal pozbawiona fabuły, zbliżona do traktatu filozoficznego, wbrew pozorom jest pisana piękną polszczyzną, zawiera moc różnych historii i trudno odłożyć. Jednak z czasem dochodzę do wniosku, że nie zdążę przeczytać ułamka tego, co bym chciała. Dalej chodzę na spotkania DKK, ale książki miałkie, na które czasu szkoda (debiuty, nieporadny styl...). Wtedy biorę do ręki Myśliwskiego i oddycham. Ważne, by te najlepsze pozycje mieć zawsze pod ręką.:)
Usuń