Anioł Przemijania i Zmiany
Wzruszenie - to czasu przemijanie
Był dom ale już go nie ma
Znikły świętej pamięci gęsi kaczki drzewa
(...) szczęście to przemijanie
nam też zniknąć trzeba (J.Twardowski)
Nasze życie jest ciągłym umieraniem i powstawaniem z martwych. Największą sztuką jest zaakceptowanie faktu, iż wszystko przemija, zmienia swoją formę. Wewnętrzny spokój osiągniemy, gdy nauczymy się czerpać radość z tego, że nie ma stałości, wszystko jest w ruchu. Nieustannym.
Jedyną stałą rzeczą jest zmiana. Nie można dwa razy wejść do tej samej wody. (Heraklit)
Anioły Pogodzenia się z Losem - tego trzeba się nauczyć.
OdpowiedzUsuń~ Nutto, z czasem coraz łatwiej.
OdpowiedzUsuńBo życie jest podróżą
OdpowiedzUsuń~ Gosiu, tak jest. Nic dodać...
OdpowiedzUsuńPrzemijanie jest trudne do zaakceptowania, ale dotyka wszystkich i każdy musi się z tym pogodzić.
OdpowiedzUsuńTrzeba jednak iść do przodu i godzić się z losem, więc czerpmy radość z niestałości...
OdpowiedzUsuń~ Anetko, właśnie "musi" - to boli, bo nie lubię tego słowa w życiu. Zamiast "muszę" mówię sobie "mogę" i już jest inaczej.
OdpowiedzUsuń~ Bibliofilko, wolałabym czerpać radość z tego, co przewidywalne, oswojone, znajome... no ale jak się nie ma, co się lubi...
OdpowiedzUsuńHeraklit towarzyszy mi od wielu lat:)
OdpowiedzUsuń~ Montgomerry - chciałoby się rzec - niestety.
OdpowiedzUsuńPrzemijanie jest nieuchronne. Trudno się nam z tym pogodzić. I rzeczywiście zaakceptowanie tego faktu jest trudną sztuką - ale możliwą.
OdpowiedzUsuń~ Balbinko, nie mam wyjścia, poddaję się. Właściwie dzisiejszy dzień nie jest taki smutny.:)
OdpowiedzUsuńZ trudem przychodzi akceptacja rzeczy nieuchronnych, ale chwilowe zapomnienie i oddalenie złowrogich myśli daje ogromną ulgę i spokój.
OdpowiedzUsuń~ Kasiu, to chyba zależy od sumy osobistych doświadczeń. Był czas, że czytałam sporo o depresji ("Szklany klosz", "Krzyk ciszy") i na nic wtedy rozumowanie. Chcesz nie myśleć, ale się nie da. Zazdroszczę ludziom z natury optymistycznym. Oby uśmiech siał się jak zboże:)
OdpowiedzUsuńBogusiu potrzebuję twój adres mailowy, aby ci wysłać zaproszenie do Anielskiego wyzwania (mój adres guciamal@wp.pl)
OdpowiedzUsuń~ Gosiu, już mejl poszedł. Rozanielimy ten świat.:)
OdpowiedzUsuńKsiążki na pewno nie znikną, jeśli znajdą się ludzie, którzy będą je czytać. Sama uwielbiam książki, czytam je praktycznie nałogowo. Są moim lekarstwem na pochmurne, deszczowe dni.
OdpowiedzUsuń~ Moniko, mam nadzieję, że nie znikną. Wtedy zniknę i ja! Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Nie napiszę, że czytam dużo, bo praca, praca, praca pochłania całe dnie i noce. Jednak w złapanych chwilach - tylko książki. Pozdrawiam mola:)
OdpowiedzUsuń