DOM Z PAPIERU



wtorek, 30 czerwca 2015

Greckie wakacje



W Grecji gorąco. Z wielu powodów... A ja mam dla was zagadkę: która to flaga Grecji? I co wspólnego mają z tym Niemcy? Ano mają... Kto chce, niech czyta...
Prawdziwą flagą jest ta żółta z dwugłowym orłem symbolizującym dawne Cesarstwo Bizantyjskie. A czy mówią wam coś kolory biały i niebieski? Tak, to barwy Bawarii. Flaga została narzucona przez Niemców! Pierwszym królem niepodległej Grecji został Otton I – syn króla Bawarii Ludwika I Wittelsbacha i Teresy von Sachsen – Hildburghausen. Był rok 1832. To mocarstwa europejskie zadecydowały w Londynie, komu powierzyć niepokorne państwo, które po 400 lat niewoli zrzuciło jarzmo tureckie. Granice nowego państwa określił traktat w Konstantynopolu w 1832 r. (spróbujcie cokolwiek na ten temat znaleźć w sieci!).
Dzisiaj znowu Unia próbuje Grecję dyskredytować w naszych oczach i od lat włącza media, by pokazać ten wolny, wspaniały i katolicki naród jako nierobów, kombinatorów, których musimy wspierać, a przecież sami niewiele mamy... Nie dajmy się zwodzić! To ten sam język, który każe naszych patriotów nazywać faszystami, kibiców - kibolami, a trwających w wierze ojców - katolami, homofobami i nie wiadomo jeszcze kim! Grecy nas lubią, cenią, ale wierzą, że przestaliśmy walczyć, bo... jesteśmy zmęczeni. Siedzimy pod amerykańskim butem, a oni zgrzytają zębami, że za jeden popsuty samolot muszą płacić haracz, jakim są całoroczne zbiory pomarańczy. Słowa prezydenta greckiego: chcesz jechać do Ameryki, to jedź do Polski – będzie bliżej...  Jeszcze parę okruchów? Proszę! Podczas zwiedzania Tesalonik usłyszałam, że to miasto Żydzi nazywali swoim Jeruzalem i chcieli tam utworzyć swoje państwo, ale kres planom położyła druga wojna. Także oskarżają Żydów o to, że dogadali się z Turkami i wspólnie wymordowali 5 milionów Greków! Czczą pamięć bohaterskiego Aleksandra Wielkiego i dementują przekaz, który poszedł w świat wraz z głośnym amerykańskim filmem, w którym z wodza zrobiono homoseksualistę, a ponoć miał tysiąc dzieci!  Co sądzą o Unii? Że dużo bierze, a mało daje. Zamykane są szkoły, szpitale, ludzie zaczynają głodować (skąd znamy ten mechanizm?)... Długo i z sympatią mogłabym o tym narodzie, który walczy o swoje prawa i chce być u siebie gospodarzem. Czapki z głów!









 Grecja czeka na turystów z Polski...

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Krzyk, który posłyszałaby cała Polska



KTOŚ MUSIAŁ RZUCIĆ NARODOWI W TWARZ, ŻE ZNAJDUJEMY SIĘ NAD PRZEPAŚCIĄ...
Tym kimś był Adam Doboszyński. Rok 1936. W kraju nasilają się niepokoje społeczne, przetacza się fala strajków, a w starciach z policją zginęło około 40 demonstrantów. Dochodzi do dramatycznych napięć między Polakami a Żydami. Doboszyński – chcąc obudzić opinię publiczną – organizuje wyprawę myślenicką przemyślaną jako „demonstrację, jako krzyk, który posłyszałaby cała Polska”. W nocy 22 na 23 czerwca w kierunku Myślenic wyrusza grupa około 50 narodowców. Są uzbrojeni. Najpierw docierają na posterunek, gdzie poturbują policjanta. Później zdemolują kilka żydowskich sklepików, by w końcu dotrzeć do mieszkania starosty. Tam padną znamienne słowa, że przyszli mu „podziękować za zgnębienie idei narodowej”.
Z odsieczą wyruszyły natychmiast wierne oddziały policji, które zaprowadziły „porządek”.  Doboszyńskiego czekał najgłośniejszy proces w przedwojennej Polsce. Śledziła go opinia publiczna i relacjonowali dziennikarze. I o to chodziło! Sala sądowa stała się trybuną, z której oskarżony mógł swobodnie wygłaszać poglądy na temat tego, co działo się w kraju. Grzmiał na przykład o panującej nędzy: „Nigdy bym nie pomyślał, że może być taka nędza po osiemnastu latach niepodległości”; o dominacji gospodarczej Żydów; wyzysku chałupników i rzemieślników przez Żydów... Tłumaczył, że do wyprawy doprowadziła go gorycz wywołana sytuacją w regionie i w kraju oraz niemożność legalnego oddziaływania na zmianę.
Wyprawa myślenicka była przedmiotem wielu komentarzy i polemik. Prasa obozu rządzącego widziała w niej przede wszystkim akt dywersji antypaństwowej, prasa żydowska – symbol antysemityzmu endecji, prasa ruchu narodowego – indywidualną reakcję na zło panoszące się w różnych sferach życia ówczesnej Polski. A czym została ostatecznie? Demonstracją polityczną o charakterze antysanacyjnym i antyżydowskim.
Pamiętajmy o tym wielkim czynie przedwojennych narodowców, bo nie traci na aktualności...