DOM Z PAPIERU



wtorek, 8 sierpnia 2017

A ja czekam i czekam, i czekam...

Premiera przełożona na wrzesień :( Dlaczego?


Książka jest reporterskim zapisem historii konfliktu Piłsudskiego z generałem Rozwadowskim w procesie odzyskiwania przez Polskę niepodległości. Rola Rozwadowskiego, doskonałego stratega, bohatera Wojny 1920 roku, jakże często marginalizowana, okazuje się kluczowa. Autor, idąc pod prąd opiniom o Piłsudskim, jako jedynym bohaterze polskiej wolności, przywołuje fakty, które z jednej strony pomniejszają wielkość Naczelnika, ukazując go w wielu sytuacjach jako polityka zakompleksionego i bezradnego, a z drugiej wybijają geniusz wojskowy Rozwadowskiego i wskazują Piłsudskiego jako bezpośredniego sprawcę przedwczesnej śmierci Rozwadowskiego w 1928 roku. „W nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku działacze lewicy niepodległościowej na czele z Daszyńskim ogłosili powstanie lubelskiego, Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej i obalenie Rady Regencyjnej, która przecież ogłosiła niepodległość Polski już miesiąc wcześniej, 7 października. Dla generała Jordan - Rozwadowskiego powołanie rządu lubelskiego było zamachem stanu. I to w sytuacji, gdy odradzające się państwo potrzebowało konsolidacji. Podobnie musiał myśleć Wincenty Witos, który odmówił przyjęcia jakiegokolwiek stanowiska w tworzącym się rządzie. Obawiał się nawet niemieckiej inspiracji, wywołującej całe to zamieszanie, dzielące Polaków na lubelskich i warszawskich, postępowych i zacofanych, Polaków lepszego i gorszego sortu.” „Za kolejnymi próbami aresztowania generała Jordan -Rozwadowskiego mógł stać sam wielki bohater wracający z Magdeburga, witany w Warszawie jako zbawca narodu. Jeśli lubelski minister wojny Edward Rydz – Śmigły od chwili swojego awansu politycznego w jakikolwiek sposób kontaktował się z Piłsudskim, to musiał z nim konsultować wielkie polowanie, jakie urządził na generała Rozwadowskiego. Pytanie tylko, dlaczego obaj podjęli się tego zadania. Z lęku, że chwała za wywalczenie wolności dla Polski przypadnie komuś innemu, a nie im? Czy też otrzymali zlecenie na zniszczenie Rozwadowskiego? Od kogo?”

8 komentarzy:

  1. Zmiana na blogu urocza.....
    Trzeba znać doskonale historię współczesną, by się połapać o co teraz w tym wszystkim chodzi....można się niestety pogubić.
    Miło Cię tu spotkać Bogusiu...załączam pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Aniu, dla mnie najważniejsza jest chętka, by tu wrócić. Nuży mnie monotematyczność i tęsknię za "kolorowym" czytaniem. Czasu więcej, a łupy książkowe dają nadzieję na rozszerzenie pola widzenia;) Mam kilka nowych biografii, a nawet romans z Grecją w tle:) Moc ciepła dla Ciebie:)

      Usuń
    2. ~ We wrześniu jadę do Kołobrzegu."Urzekło nas to morze i to niebo, urzekło nas to piękno Kołobrzegu":) Trzy tygodnie bez internetu, czyli czas wielkiego czytania:)

      Usuń
    3. O? Jak trzy tygodnie to pewnie sanatorium w Kolobrzegu? Tam jest całkiem przyjemnie.

      Usuń
    4. ~ Dokładnie tak:) Czas zadbać o siebie:)

      Usuń
  2. Duża zmiana wizualna na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ To ja w tle;) Dziękuję za miłe słowa, Anetko i pozdrawiam:)

      Usuń

Komentarze mile widziane.