Odjazdy palą w gardle
Przemocą zabrane ręce
szarpią okno (...)
Od moich warg do Twoich rąk
Od Twoich rąk do mego czoła
Daleko
Przede mną maleńki tomik wypełniony strofami i listami. Zbyszek i Hala. Mistrz i Muza. Wielka miłość i natchnienie. On zakochał się ponownie, Ona nie zapomniała. Zostały te ślady utrwalone w "Podwójnym oddechu". Warto sięgnąć po to mniej znane dziełko. Bo i nam oddech głębszy potrzebny. Bo czasem chciałoby się życie urządzić po Herbertowemu:
...Byłbym szczęśliwy, gdyby można było sobie życie urządzić tak:
W jesieni wiersze, zimą nauka i filozofowanie, wiosną malowanie, latem - muzyka...
Zatem kolorujmy pory roku marzeniami, a z tych tęsknot piękno niech wyrasta...
Piękne słowa ... :)
OdpowiedzUsuń~ Cały tomik taki. Długo nań czekałam. Jeszcze mam obiecane "Listy do Muzy" :)
UsuńNie znałam tego tomiku wierszy Herberta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
~ Słyszałam wcześniej, ale dopiero teraz wpadł w moje ręce. Są tam też wspomnienia ukochanej, jej córki... fragmenty listów. Ciekawa rzecz. Polecam. Serdeczności w popiąteczek :)
Usuń