DOM Z PAPIERU



środa, 10 lutego 2016

rocznicowe wspomnienie...



KOLEJNA ZBYT PIĘKNA BIOGRAFIA – rocznicowe wspomnienie...
Kimże jest właściciel owej biografii? Feliks Koneczny. To gigant myśli, nauki i wiary. Wciąż aktualny. Zatem dlaczego tak słabo znany polskiej nauce, jak również opinii publicznej?               O tym dziś słów parę...
Krakus z pochodzenia (ur. 1 listopada 1862 r.). Wcześnie osierocony przez matkę, dzielnie piął się po kolejnych szczeblach edukacji, by już w 1888 roku uzyskać stopień doktora. Potem badania w watykańskich archiwach,  powrót do kraju i wykłady, publikacje historyczne. Niejako przy okazji zajął się działalnością publicystyczną, recenzencką i oświatową. W 1919 roku trafia na Uniwersytet Wileński, gdzie broni rozprawę habilitacyjną. Już wtedy zaprezentował własną koncepcję nauki historii, której osią była oryginalna teoria rywalizujących cywilizacji. Warto się z nią zapoznać, bo dziś trwa wielkie starcie cywilizacji atlantyckiej i eurazjatyckiej, gdzie po jednej stronie są Europa i Ameryka, a po drugiej dominująca w Europie i Azji Rosja. Europa Zachodnia ma wybór  - eurazjatyzm lub atlantyzm – pójdzie z Rosją albo Ameryką. Polska jako obszar ścierania się kilku cywilizacji jest w tragicznej sytuacji! Od stu lat niezmiennym jest przekonanie, że naszą cywilizację może ocalić tylko Kościół, czyli kapłani i wszyscy wierni Bogu i Kościołowi. Tak oto wielki admirator cywilizacji łacińsko-chrześcijańskiej, uczony i myśliciel, nie mógł się spodobać panującej sanacji i w 1929 roku został pozbawiony przez władze państwowe katedry uniwersyteckiej! To jeszcze nic! Bo po zakończeniu II wojny światowej, w czasie której wymordowano przeszło 90 % inteligencji polskiej, na UJ z tego samego powodu nie znalazło się miejsce dla krakowskiego uczonego! Został skazany na niebyt za prezentowanie ducha polskiego katolicyzmu i patriotyzmu, bo nikt tak jak on trafnie nie opisywał rzeczywistości. A był to dla Konecznego czas tragiczny. Tuż przed wojną zmarła ukochana żona, wojna zabrała mu synów i synową... Najpierw Niemcy, a potem komunistyczne władze zarekwirowały mu dom. Został samotny, schorowany, a jednak opiekujący się osieroconymi wnukami, mimo ogromnie trudnej sytuacji materialnej. Zmarł 10 lutego 1949 roku. W pogrzebie nie wzięły udziału władze państwowe ani uczelniane... Miał zostać zapomniany...
Nie udało się jednak pogrzebać dorobku wielkiego myśliciela. Wciąż na nowo odczytujemy jego teorię cywilizacji. Do obiegu wszedł myślowy harmider etyk, pięciokształt życia, koołobieg  czy statolatria (kult wszechpotężnej władzy państwowej, jaki prezentują Niemcy czy Rosja)... Z jaką radością przeczytałam o państwie łacińskim i zależnościach od czynników takich jak: moralność, nauka, własna produkcja i armia. Wszak to analogia z przesłaniem Grzegorza Brauna: Kościół – Szkoła – Strzelnica – Mennica!
Do tej pięknej postaci wrócę, a wpis dedykuję Jackowi, który zainspirował mnie Konecznym. 

 Przy opracowaniu posta korzystałam m.in. z książki Wojciecha Reszczyńskiego.

8 komentarzy:

  1. Postać bardzo kontrowersyjna, być może dlatego miał być zapomniany.
    Feliks Koneczny to katolik, a o takich w tamtym czasie chciano jak najszybciej zapomnieć. Bo upominał się o katolicyzm,o polskość.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Postać raczej dziś niepoprawna, bo starcia cywilizacji jak na dłoni eksponują to, co ma nam być niewiadome i niepojęte. Miło, że się zgadzamy. Serdeczności - niech nam rozchmurzają dni :)

      Usuń
  2. Już skomentowałam na FB.....dzięki Bogusiu za przypominanie takich postaci.....o których nigdy nie słyszałam nie tylko ja....
    Ciekawa książka Wojciecha Reszczyńskiego, który okazał się być nie tylko świetnym i przystojnym prezenterem telewizji....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Od spotkania z Wojciechem Reszczyńskim minęło pół roku, a ja dopiero zmotywowałam się do wpisu z okazji rocznicy. Sama widzisz, jaki poślizg. No ale lepiej późno niż później;)Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  3. Pięknie. Właśnie dla takich wpisów warto Panią "wirtualnie" odwiedzać. Warto pamiętać, przypominać o takich postaciach. Brakuje takich informacji na szczęście są takie osoby jak Pani. Bardzo dziękuję i pozdrawiam. Mariusz z Brodnicy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Witam! Choć tylko wirtualnie, ale serdeczności żywe:) Widać chyba zmiany moich wpisów, ale zajmują mnie takie, a nie inne biografie. Dotykam z okazji rocznic, by przywołać, utrwalić... Następna będzie generalska córka. Mam nadzieję, że też zainteresuję. Dziękuję za odwiedziny i dobre słowa (łakomczuch jestem)... ;)

      Usuń
  4. Pamietam jak na Uniwersytecie Rzeszowskim podczas zajec, kilkanascie lat temu, wiedzac troche o Konecznym wygooglowalem to nazwisko w komputerze, a prowadzacy zajecia. dr X, wpadl w lekka furie, nie polecal, zniechecal frazesami itp. Ha, wiedzialem, ze tak zareaguje. 2004 rok...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Moja filologia też na URz :) Wspominam jak najlepiej. Kadra znakomita, a wielu wprowadzało nas w tajniki niedostępne maluczkim. Taki był np. M.Nalepa. Hmmmm... Zadumałam się ;)

      Usuń

Komentarze mile widziane.