Miło było się dowiedzieć, że mania czytania dopada nawet koronowane głowy. A wszystkiemu winne były psy, które zapędziły się na jedno z pałacowych podwórców. Stała tam objazdowa biblioteka mieszcząca się w busie. Gdy królowa weszła, żeby przeprosić za hałas, nie wypadało jej wyjść bez książki. I tak się zaczęła czytelnicza przygoda. Początkowo chaotyczna, z czasem mieszcząca się w nurcie. Jednak nawet monarchini nie dysponuje bezwzględnie swoim czasem, toteż jej czytelnictwo zaczęło wszystkich uwierać, a nawet stało się podejrzane! Dzielnie sekundował władczyni kuchcik, potem awansowany na pazia.
Dowiedziałam się też, dlaczego robię te zapiski!
"Odkryła jednak, że ilekroć coś zapisała, choćby to było tylko kilka zdań skreślonych naprędce w notatniku, ogarniała ją radość, podobnie jak kiedyś, gdy tak bardzo cieszyło ją czytanie. Po raz kolejny zdała sobie sprawę, że chciałaby być kimś więcej niż zwykłą czytelniczką. Czytelnik to ktoś zbliżony do biernego obserwatora; kiedy pisała, była po stronie aktywnego działania."
Też zastanawiam się, o czym będą te moje zapiski. Recenzje to za dużo powiedziane, nawet w wersji mikro. Raczej impulsy - do przemyśleń, ku pamięci. Bo nieczytanie lub czytanie bez notki chociażby - to prawie to samo. Gdy odraczam pisanie, zostaje niewiele - czas, miejsce, osoby, fabuła. Przemyślenia i emocje giną. Dlatego warto.
Sumując - czytało się... znakomicie!
Lubie ksiązki o ksiązkach, ale jakoś niewiele mi się ich trafiło. Mam nadzieję, że stanę się posiadaczką "Czytelniczki znakomitej". Czy nazwa blogu to inspiracja książką Carlosa Marii Dominiqueza? Pozdrawiam i zapraszam na 52tygodnie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję wspaniałego księgozbioru, który podziwiam na zdjęciu!
OdpowiedzUsuńMam przeczucie, że Ty też jesteś czytelniczką znakomitą, a tytuł tej sympatycznej powieści to dobra wróżba dla Twojego bloga.
Trzymam kciuki.
Czytałam "Czytelniczkę...", świetne.
OdpowiedzUsuńWyrzucam sobie, że tyle książek przeczytałam bez notatek(nawet bez spisu tytułów), ale jakoś zawsze wolałam czytać i przeżywać niż zapisywać. Ostatnio trochę się zmobilizowałam, jednak notuję raczej w zeszycie niż w sieci( a jak już to na agnestariusz.blogspot.com, gdzie nie tylko książkowe wpisy umieszczam, wcześniejsze teksty dotyczące książek pojawiały się wśród innych na agnesto.w-spodnicy.pl)
Podziwiam tych, którzy systematycznie i solidnie prowadzą książkowe blogi.
Pozdrawiam.
witaj:) sama lubię czytać, w ogóle studiuję literaturę amerykańską, więc na pewno z chęcią będę zaglądać do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńwww.gooszka.blog.onet.pl
hmm, skad w podpisie mojego posta wzieła się nazwa "Lotta"? ja zawsze podpisuję się Goszka...
OdpowiedzUsuńgooszka.blog.onet.pl
Zapis to refleksja, powrót do treści poprzez własny trud doboru słów. Miłego blogowania:)
OdpowiedzUsuń~monotemo, książki o książkach zajmują w moim sercu miejsce szczególne i ich recenzje będą się tu pojawiać z pewnością; szykuję nawet zagadkę literacką z nimi związaną. I jeszcze - też miałam swoje 3xk ukute na wzór niemieckiego (kinder, kirche, kuchen)i przedstawiałam swoje pasje jak nazwa Twojego bloga!:)
OdpowiedzUsuń~Lirael, kciuki trzymaj, ale niech nie przeszkadzają Ci w pisaniu, bo chciałabym nadal mieć co czytać; cenię sobie opinie "starej" blogowiczki; dziękuję za wizytę i ślad w moim papierowym domu :)
~Agnesto, myślę identycznie o zapisywaniu wrażeń lekturowych i dlatego ten blog; tyle uciekło z papmięci, ale ile jeszcze przed nami! pozdrawiam :)
~Goszka? A mnie po moich lekturach blogowych jednak Lotta gdzieś się w pamięci ulokowała; dziękuję za wizytę i zapraszam :)
~Nutto, dzięki za chwile dla mnie, bo zaglądam i nogi mi sie trzęsą, czy ktokolwiek tu zajrzy; będzie dobrze, pozdrawiam :)
Jesli te zdjecie u gory przedstawia twoj ksiegozbior, to chetnie zobacze kiedys w zblizebniu, zeby sie poslinic...
OdpowiedzUsuńZ ksiazek o ksiazkach polecam "Exlibris" Anne Fadiman, jesli jeszcze nie czytalas.
A "Czytelniczka znakomita" byla po prostu znakomita.. Pozdrawiam.
~Dabarai, to mój księgozbiór. A tam na dole z prawej strony (przez lupkę)pręży się dumnie "Exlibris". Miałam obawy przed upublicznianiem, bo większość kryje prywatność, ale to moja gawra i już. Mamy piękne książkowe nazwy blogów.:)
OdpowiedzUsuńPięęękny księgozbiór, mój jest taki porozrzucany, w dwóch krajach, na dwóch piętrach, marzę, żeby mieć większośc książek w jednym pokoju, do tego fotel, sofa, stolik, lampa stojąca... .Ech, wtedy można żyć...
OdpowiedzUsuńMiałam okazję zapoznać się z "Czytelniczką" - świetna lektura dla moli książkowych, uwielbiam książki o książkach.
OdpowiedzUsuń~Agnes, jeśli kochasz książki o książkach, to spotkamy się nie raz; na moich półkach mają zaszczytne najwyższe miejsce! :)
OdpowiedzUsuńToteż już mam Ciebie w czytniku i będę z uwagą obserwować :)
OdpowiedzUsuń~Agnes, miło mi baaaardzo. Rzeczywiście czułam się byle jak, obserwując Was "z ukrycia". Zatem podnoszę przyłbicę i do boju w walce o lepszą pozycję książki w społeczeństwie! :)
OdpowiedzUsuń