DOM Z PAPIERU



niedziela, 26 lutego 2017

Bycie sześciolatkiem zobowiązuje...

Szóste urodziny i wciąż jestem. "Dom z papieru" żyje... Piszę rzadko, byle trwał, ale wejść jest często więcej niż w czasie, kiedy pisałam. Jestem dumna, bo moje posty gdzieś tam dają się wyguglować i są wysoko pozycjonowane. Ludzie szukają prawdziwej wersji historii i to już impuls, żeby dzielić się dalej.
Mam nadzieję na radykalne zmiany w życiu, czynię kroki w kierunku odzyskania wolności, a ta da mi w końcu upragniony czas. Będę czytać, pisać, czytać...
Pozdrawiam garstkę przyjaciół mojego bloga, a także tych, którzy zajrzeli przypadkiem, przeczytali, zadumali się...
I tak dla pewności, że Książkowiec to ja :)

20 komentarzy:

  1. Bycie sześciolatkiem to zobowiązuje...to prawda. A więc?
    Gratuluję tych sześciu lat i chociaż mam świadomość, że FB daje Ci większe możliwości wypowiedzenia to jednak nie zaniedbuj tak swojego bloga Bogusiu. Może jakieś posty o przeczytanych lekturach...przecież czytasz.
    Ja nie stałam się fanką FB...niestety.

    Pozdrawiam Cię serdecznie.....i czekam a może nawet się doczekam Twojej wolności, która sprawi, że brak czas nie będzie juz problemem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekslibris podziwiam kolejny raz.

      Usuń
    2. Podpisuję się rękoma i nogami pod tymi słowami! Wróć do nas, do starych blogerek! :) Pozdrawiam ciepło!
      FB również nie lubię...

      Usuń
    3. ~ Moje Dziewczyny kochane, wrócę! Składam papiery na emeryturę i będę wolna! Książki wciąż kocham, kupuję, podczytuję i jestem im wierna. Polityka boli coraz bardziej i czasem już nie mam ochoty otwierać FB. Tylko czas! Będę! Serdeczności niedzielną porą :)

      Usuń
    4. ~ Zapomniałam dodać, że wrócę do spotkań DKK, a to będzie oznaczać skręcenie w stronę bestsellerów i zejście z moich utartych ścieżek. To też było kiedyś dla mnie ważnym i ubogacającym doświadczeniem :)

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego! Życzę kolejnych sześciu lat! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Dziękuję pięknie :) Jak na blogosferę sześć lat to rzeczywiście maraton dla długodystansowców. Patrzę na blogroll, którego dawno nie aktualizowałam i też na dole grupa zamarła - jak ja. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. I ja gratuluję osiągniętego wieku :), ale przede wszystkim nieugiętości i stanowczości na obranej drodze. To rzadkość w dzisiejszej rzeczywistości - niezależnie od tego, czy we wszystkim się zgadzamy.

    Zaglądam tylko tutaj, bo nie akceptuję poziomu fb.
    Życzę dalszych lat blogowania w wyczekanej wolności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Najsympatyczniejsze na świecie dzięki :) Wolność zbliża się wielkimi krokami, zatem w sercu już wiosna.
      Co do poziomu FB - masz świętą rację. Bywa różnie, czasem wręcz prymitywnie. Jednak znalazłam tam sporo osób myślących podobnie, mogę wypowiadać się na tematy polityki historycznej, która tu nie była mile widziana. Tęsknię jednak za książką "niezaangażowaną", bo chyba coś po drodze zgubiłam. Nie można ciągle paradować w zbroi. Zatem tęsknię i wrócę. :)

      Usuń
    2. To prawda, że z biegiem lat (niestety, to przykra rzeczywistość), nie da się być nieustająco walczącym.
      Mówię za siebie - ze względów zdrowotnych przeszłam na spokojnie tory, zrezygnowałam z tematyki polityczno-historycznej. Gdy przypomnę sobie siebie samą z młodszych lat, widzę jak zmieniła się moja optyka - dawniej tylko czarno-biała i bezkompromisowa - teraz przymusowo spokojniejsza.

      Może to ktoś oceniać lekceważąco... jako obniżenie poziomu itd. , ale ja o to nie dbam. Czytam to na co TERAZ mam ochotę i piszę w sposób jaki MNIE najbardziej odpowiada.
      Jedyne czego żałuję to brak na platformie blogowej okazji do rozmów o książkach (takiego prostego klubu dyskusyjnego). Jakieś próby nawet były, ale z formą raczej nie do końca przemyślaną.

      Usuń
    3. ~ Do takiego zdania trzeba dojrzeć. Nam się to już udało. Jak to kiedyś powiedziała Stefania Grodzieńska - Już nic nie muszę.
      Mój radykalizm też zaczyna mieć artretyzm ;) Pobłażliwie patrzę na wiele opinii, komentarzy. I ćwiczę się w cnocie cierpliwości :) Wszystko zmierza ku temu, że lada moment zalegnę w fotelu z książką i wyłączonym telefonem. No raj, po prostu! Czego nam życzę :)

      Usuń
    4. Życzę, by marzenia o wolności, spokoju i czasie, którego dotąd brakowało, spełniły się w całości :)
      Życzę, by w przyszłości fakt posiadania dużej ilości CZASU zaowocował czymś nowym, czymś ważnym dla Ciebie, historii, literatury.
      Pozdrawiam i serdeczności posyłam.

      Usuń
    5. ~ Dzisiaj chyba czas jest najbardziej deficytowym towarem. Nie mam sił na bieg, więc tęsknię... Za normalnością... Skojarzenia związane z przyszłością? - wyłącznie pozytywne:) Samych pięknych dni, Magdulko:)

      Usuń
  4. Wszystkiego dobrego! Dużo radości z czytania i pisania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Za tym tęsknię, Agnieś:) Dziękuję i serdeczności ślę:)

      Usuń
  5. Jesteśmy więc prawie blogowymi równolatkami! Dołączam się do życzeń, wszystkiego dobrego. Przyjemności z lektur i z dyskusji. Dobrze korzystaj z wolności :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Chwilę się błąkałam, ale z książkami żadna siła nie wygra. A bezlik nieprzeczytanych smuci, choć i nadzieję daje na intensywne życie emeryta;) POZDRAWIAM CIEPLUTEŃKO:)

      Usuń
  6. Moja mama tez odlicza czas do emerytury czyli do sierpnia :)
    życzę spokojnego rozkoszowania się wolnością :)
    czekamy :)
    Ja pozostaję w epoce dinozaurów, wciąż nie mam dotykowego telefonu ani konta na FB...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Dinozaurze kochany :-D Przetrwałyśmy od triasu do mezozoiku (chyba), to damy radę w przyszłości, jaka by nie była. A w każdej erze trza myśleć o sobie i basta!;) Wierzę, że przetrwam, a nawet że rozkwitnę. Czego i Tobie życzę :)

      Usuń

Komentarze mile widziane.