DOM Z PAPIERU



czwartek, 12 maja 2016

Maj i Piłsudski...



12 maja 1926 roku Józef Piłsudski dokonał zamachu na legalnie i demokratycznie wybrany rząd. Przygotowania trwały rok, a prowadzili je głównie generałowie Orlicz-Dreszer, Rydz-Śmigły, Sosnkowski, Wieniawa-Długoszewski i Żeligowski. Dywersyjną pracą w sejmie i w prasie kierowali Świtalski, Sławek, Prystor i Skwarczyński. To oni wciągnęli Piłsudskiego do zamachu dla własnych, osobistych, materialnych korzyści, co nazwijmy po prostu zbrodnią.  Miejscem spotkań był najczęściej Sulejówek lub dom Świtalskiego. Piłsudski, który sam nie umiał kupić nawet papierosów i pudełka zapałek (tak o tym mówił), chciał objąć władzę w państwie, a dokładniej miał zamiar skupić w jednej ręce sprawy wojska i polityki zagranicznej. A wszystko w imię ratowania Polski przed nieprawymi ludźmi. Mimo ścisłej tajemnicy prezydent otrzymał informację o planowanym puczu i dwa dni przed zamachem wezwał Piłsudskiego do Belwederu. Tenże zaprzeczył przygotowaniom. Jednak na dowódcę wojsk przygotowywanych do zamachu już od dawna był wyznaczony wspomniany Orlicz-Dreszer (chłopiec, który sprzedawał „Robotnika” i został później generałem).
Rano 12 maja Piłsudski wyjechał z domu z zamiarem powrotu na obiad. Był pewien, że przejęcie władzy odbędzie się po demonstracji siły, a nie przewidział odmowy zgodnego zazwyczaj prezydenta Wojciechowskiego (też dawny kompan związany z „Robotnikiem”).  Podczas słynnego spotkania na moście Poniatowskiego usłyszał kategoryczną odmowę, bo prezydent i rząd postanowili STAĆ NA STRAŻY PRAWYCH WŁADZ PAŃSTWA I HONORU WOJSKA POLSKIEGO. A Piłsudski jeszcze podszedł do kompanii podchorążych i dobrotliwym głosem zapytał: „no cóż, moje dzieci, nie przepuścicie mnie?”... Usłyszał gromkie: „nie przepuścimy!” połączone ze szczękiem zamków karabinowych.
Potoczyły się tragiczne wydarzenia, w czasie których swoi ze swoimi bili się w Warszawie. Dowódcą wojsk rządowych został gen.T.Rozwadowski, a szefem sztabu W. Anders. Ich sytuacja była bardzo trudna, gdyż przygotowywany przez zamachowców na premiera Bartel zlecił kolejarzom zatrzymywanie pociągów wiozących wojsko na pomoc prezydentowi.
Walki trwały. Z Okęcia nadleciały samoloty pod dowództwem gen. Zagórskiego i zrzuciły bomby [za co zresztą Zagórski, podobnie jak Rozwadowski – za wierność przysiędze wojskowej - zapłacili później śmiercią]. Tragiczną była sytuacja cywilów, którzy nie spodziewając się użycia broni, tłumnie wylegali na ulice, zwiększając liczbę ofiar. Po trzech dniach walk straty wyniosły  379 zabitych (wojskowych i cywilów) i 920 rannych. To Polacy strzelali do Polaków... Tej zbrodni Piłsudskiemu zapomnieć nie możemy...
Nazwał tak zamach sam ks.Panaś - były kapelan wojsk legionowych Piłsudskiego – i w czasie pogrzebu ofiar bratobójczych walk wypowiedział pełne żalu słowa, że musiał patrzeć na największą zbrodnię popełnioną przez Piłsudskiego. Zerwał z piersi ordery i rzucił je pod nogi gen. Dreszerowi. W kościele zalegała grobowa cisza, a obecna generalicja pospuszczała głowy...

Piłsudski po krwawym przejęciu władzy rozpoczął formowanie swojego rządu i wszczął represje wobec przeciwników politycznych, czym pogwałcił podstawowe prawa w demokratycznym państwie.

W tym samym dniu, w którym dokonał zamachu, zmarł również kilka lat później... Nasz "drogi" wódz... 

4 komentarze:

  1. Jaka ironia losu. Zmarł dokładnie w ten dzień, w którym rozpoczął bratobójcze walki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ I był to też dzień gen. Andersa. Wracam do nurtujących mnie postaci wciąż. Pozdrawiam, Czytelniku miły :)

      Usuń
  2. Niedawno, w Poznaniu, dowiedziałam się,o zobowiązaniu Piłsudskiego wobec Niemców,że nie bedzie zabiegał o właczenie Wielkopolski do niepodległej Polski- podobno istnieje taki dokument(mówił o tym przewodnik). Dlatego nie wsparł Powstania Wielkopolskiego. Zrobił to gen. Haller.
    W 1932r sanacja wprowadziła nowy kodeks karny, który znosił karę za spędzenie płodu(aborcję)w "niektórych przypadkach"(przestępstwo- np. seks z nieletnim, zagrozenie zdrowia kobiety). Zezwalał na aborcję do końca ciąży!!. Było to-po sowieckim -najbardziej liberalne prawo na świecie!!! Otwierało szeroko furtkę dla aborterów-lekarzy.
    Rozporządzenie prezydenta opublikowano w Dzienniku Ustaw nr 60 z 15 lipca 1932 r.
    Podpisali się:
    prezydent Mościcki, premier Prystor, minister spraw wewnętrnych Pieradzki, spraw zagranicznych Zalewski, spraw wojskowych Józef Piłsudski, minister skarbu Jan Piłsudski, sprawiedliwości Machałowski, wyznań religijnych i oświecenia Jędrzejewicz, rolnictwa Ludkiewicz, przemysłu i handlu Zarzycki, komunikacji Kuhn, pracy i opieki społecznej Hubicki, poczt i telegrafów Boerner. I jeszcze jeden minister Zawadzki.
    Dowiedziałam sie o tych dwóch sprawach przed kilku tygodniami i, przyznaję, było to szokujące- mimo mojego krytycznego od dawna stosunku do Piłsudskiego ijego obozu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Witaj, Muśko, w papierowym domu:) Cieszę się ogromnie, że temat bliski, a i spojrzenie podobne. Od kilku lat próbuję odkryć prawdziwą historię i odbrązowić niektóre pomniki, ale łatwo nie jest. I niektórym nie robi różnicy, czy podaję konkretne argumenty i źródła. Ale trwam...
      Wielkopolska zawsze była ostoją endecji. Po umowie z Niemcami i opuszczeniu Magdeburga Piłsudski przejął władzę z rąk marionetkowej Rady Regencyjnej. W zamian za to zrzekł się ziem zaboru pruskiego i austriackiego. Przecież Lwów bronił się sam, a gen. Rozwadowski czterokrotnie był monitowany, by miasto poddać! Podobnie było z Wielkopolską i "nasz drogi wódz" sam o tym wspomniał, np. w przemówieniu na zjeździe legionistów w lecie 1922 roku wypowiedział swe słynne słowa o wyrzeczeniu się Wielkopolski. Współczesna prasa podawała te słowa jako: "Braci Wielkopolan z góry musiałem ze swego rachunku wykreślić." Dwadzieścia trzy dni po przemówieniu krakowskim wygłosił kolejne słowa dotyczące ziem zachodnich. Hańba mu za to po wsze czasy! Mam kilka wpisów na temat Piłsudskiego - możesz wpisać tu z boku w wyszukiwarce blogowej jego nazwisko i pokażą się wszystkie posty, m.in. poświęcone odzyskaniu niepodległości 11 listopada, bitwie warszawskiej...
      Serdeczności w ten piękny majowy piąteczek :)

      Usuń

Komentarze mile widziane.