DOM Z PAPIERU



niedziela, 6 września 2015

Czy naród jeszcze czyta?

Zamysł znakomity. Wzięłam udział...
5 września 2015 – DNIEM NARODOWEGO CZYTANIA LALKI BOLESŁAWA PRUSA. To już czwarta edycja akcji, mająca na celu popularyzację czytelnictwa, zwrócenie uwagi na bogatą polską literaturę, poprawę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie wspólnej tożsamości. Czytania podjęły się znane osoby związane z moim miastem. Chętni mogli wbić pamiątkową pieczęć...
Muzycznie i kolorowo upiększyły ten czas dostojny polonez i żywiołowy krakowiak.




Tylko publiczność nie dopisała... Wszak nieliczni lubią czytać i jak mówi poetka:
Niektórzy-
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
[...]
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
 
Dokładnie taka frekwencja była, co smuci ogromnie. Gubimy gdzieś klucz kulturowy, pryskają więzi  między młodymi a dawnymi laty... I chyba obojętnie, czy czytana jest akurat "Lalka", czy współczesny bestseller (litościwie nie podam tytułu). Książka przegrywa, bo wymaga wysiłku intelektualnego. Nie cena, nie dostęp, ale właśnie leniwa bierność zaważy. Nie obalą tej opinii sentymenty z książkowych targów ani blogowe spacery. Przestajemy czytać...

PS
Choć moja opinia o "Lalce" nie jest jednoznacznie nacechowana zachwytem, uznaję tę powieść za klasykę, którą każdy winien znać. To tak gwoli przypomnienia:





16 komentarzy:

  1. Ja nie przestaję czytać i mobilizuję swoje dzieci, ale to drugie już mi gorzej wychodzi.
    Czytanie dzisiaj przegrywa z innymi zainteresowaniami.... a może współcześnie pisane książki są miałkie, ale jeżeli to przecież nie wszystkie...
    A do "Lalki" chcę powrócić.
    Miło Cię zobaczyć zaczytaną.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Miło, że zdążyłaś wpaść przed wyjazdem :) Ja też czytam, tylko z pisaniem gorzej. A blog przegrywa z fejsbukiem, zatem czego oczekiwać od młodych ;) Dzieci (te moje i bardziej moje) próbuję zarażać z różnym skutkiem, ale internetowa szczepionka skutecznie je uodporniła. Zatem takie akcje jak powyższa przeprowadzać trzeba tym bardziej. Poczytałam sobie "Lalkę" z przyjemnością, mając przed oczyma śp. Kamasa... Odchodzi nasz świat :(

      Usuń
    2. Odchodzi to prawda....a to nowe jakoś mnie zaczyna czasem męczyć.....
      Też zauważyłam, że nawet blogi przegrywają z FB a ja tam coraz rzadziej bywam.....dla mnie to jednak zbyt duży napór różnych informacji....

      Usuń
    3. ~ FB może nie taki zły? Teraz niemal nikt nie czyta, tylko przegląda i lajkuje. Zamieszczamy zdjęcie, krótki wpis, a gdyby jednak ktoś chciał głowę pomęczyć, to linkujemy... Może to sposób na dzisiejszy czas... I różnorodność przekazów na gorąco... To lubię :)

      Usuń
    4. Ja już po prostu wolę wolniejszy tryb życia...wiek robi swoje.
      Ale podrzucać tematy do przemyślenia też lubię...

      Usuń
    5. ~ Aniu, nawet nie chcę myśleć, co będzie, jak fejsbuk zniknie... brrrrr... wizja niczym z horroru ;) A zwolnię na emeryturze, co wcale nie takie dalekie marzenie...

      Usuń
  2. W akcji wzięłam udział, ale bardzo lokalnie...
    Inicjatywa piękna i cenna. Akurat ja do 'Lalki" mam wielki sentyment, więc tegoroczny wybór lektury tym bardziej mnie ucieszył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Zaczęłam od pary prezydenckiej i pierwsza dama w roli lektora spodobała mi się bardzo. "Lalkę" znać powinni wszyscy - starsi i nieco młodsi - Polacy. Ciągłość kulturowa... Ot i wszystko... Czekam na kolejne dzieło za rok...

      Usuń
  3. Wciąż nie ma konta na fb i nie zamierzam zakładać.

    Popularyzowanie czytelnictwa jest ważne i cenne, często kupuję bliskim książki - oczywiście tym, którzy trochę czytają, bo Ci co nie czytają i tak by nie przeczytali. Dzieciom w rodzinie też kupuję ładne książki. Jak będę miała własne, to zamierzam zachęcam je do czytania, przede wszystkim czytając im sama do snu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Anetko, mnie FB pochłonął! Robię to, co lubię najbardziej. Mam w końcu swój mały patriotyczny świat i rozmawiam z podobnie myślącymi. I to wcale nie wirtualna sfera, bo spotykamy się w realu. Biblioteczka oczywiście puchnie dalej, komentuję na bieżąco, linkuję... Książki też często wędrują w dobre ręce, więc wszystko jest jak trzeba. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  4. Piekna inicjatywa, wielka szkoda, ze nie spotkala sie z wiekszym zainteresowaniem. Swoja droga bardzo lubie "Lalke" zarowno w formie ksiazki jak rowniez serialu. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Może w innych miastach akcja wypadła lepiej, może za rok będzie inaczej... A w powieści najbardziej podobał mi się romantyczny Rzecki :) Serdeczności wysyłam :)

      Usuń
  5. Lubię czytać. A " Lalkę " Prusa znam i cenię jako powieść.
    Serdecznie pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ To już nas spora grupka! Zapraszam na ławeczkę, bo mi samotnie było ;) Uśmiech ślę :)

      Usuń
  6. Dwie osoby na tysiąc... Czyli w ponadstutysięcznym mieście powinno być chociaż z dwieście osób. W czytaniu "Lalki" uczestniczyło u nas może ze dwadzieścia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~ Bardzo podobny wynik, bo u mnie dwie na tysiąc było w porywach... Kultura upada.. Od lat brałam udział w spotkaniach sandomierskich, a ostatnio wszystkie zaproszenia w godzinach przedpołudniowych. Gdy wyraziłam zdziwienie, pan kustosz stwierdził z goryczą, że wtedy rzędy krzeseł może wypełnić szkolna brać. Smutne, a myśl się kołacze - co mogę zrobić? Za rok zgłoszę swój akces i będę czytać dębom :)

      Usuń

Komentarze mile widziane.