DOM Z PAPIERU



sobota, 23 kwietnia 2011

Przekornie nie o książkach

Trudno pogodzić nakładające się ważne daty. Teoretycznie Wielkanoc i Dzień Książki to dwa różne święta. Zatem najpierw ukłon w stronę książek. Jednak na blogach codziennie te książki, i książki, to ja dziś o gadżetach książkowych. Wczoraj zaprezentowały się sówki podpierające stosiki. Teraz kolej na aniołki, których u mnie pełno. Te z książkami przycupnęły tu i tam i pomagają mi czytać. Zresztą same/sami zobaczcie.
Ma sporo do przeglądnięcia, trochę to potrwa. A tam na drugiej półce następne...

Mają nad czym dumać...

Ten pilnuje moich zapasów, gdy będę na emeryturze. Czas ucieka...

Niech będzie, że ostatni, bo zakładki nie mogą się doczekać.

Kilka zakładek, które wytrwale stoją na straży i pilnują półki z książkami o książkach. Zerknijcie na tę, która tkwi w Firminie. Po tę "zalożkę" pojechałam aż na Złotą Uliczkę!


Z całego pudła (około kilograma?) wybrałam kilka. Aniołek wydziergany i wyhaftowana lawenda od Anioła, który zawsze jest blisko. Królik od Zuzi - uczennicy zakochanej w książkach. W środku po japońsku napisane (namalowane?) piękne słowo. Jak myślicie, co to może być? Kto pierwszy odgadnie, otrzyma książkową niespodziankę!!!
Dla ułatwienia - nie musicie się uczyć japońskiego. Poprosiłam panią w kimonie o namalowanie słowa, które jest w życiu najważniejsze.


Dużo tego. Nie ukrywam, że w tle jest część mojej biblioteczki. Gdy Wy się chwaliłyście, ja raczkowałam i byłam właściwie niezauważalna. Do czytania sporo i tylko czasu trzeba.
Skoro pogodzić chcę oba wspomniane święta, na koniec strofa ukochanego księdza poety.


"Tyle procesji z dzwonami,
tyle już alleluja,
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja."
- ks.J.Twardowski

Zachwytu nad miłością, co odsunęła kamień życzę wszystkim Gościom! Bogu-sława

23 komentarze:

  1. Radosnego Alleluja!
    Piękny pokój z książkami (ten powyżej:) i cudne stosy:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, ale te aniołki piękne! I choć kuszą mnie bardzo, bardzo, bardzo, do tego stopnia, że chciałabym zakupić takie już teraz, to niestety moje zbiory są zbyt skromne. Póki co ulubione książki stojące na honorowej półce podpiera lew przywieziony przez Dziadka z Krymu :) Życzę Ci pięknych, spokojnych i wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Montgomerry, dziękuję za ukłon w stronę mojego świata. Kocham tu być, choć nie zapominam, że drugi człowiek jest najważniejszy.:)

    ~Kasiu, aniołki poradziłyby sobie nawet z lwem.
    Pięknych Świąt życzę raz jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te anioły, ja mam też jednego podobnego, widziałaś go na blogu. Serce mi mocniej zabiło na widok Oza i jego Opowieści..., zainteresowała Antykwariusz, a ten anioł, który leży zachwycił. Interesujące ksiażki masz na półkach. Pozdrawiam świątecznie, wszystkiego naj

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówisz, że na Złotej Uliczce takie cuda można znaleźć? Wybieram się tam w te wakacje :)
    Wszystkie są piękne !!! Uwielbiam takie książkowe dodatki, i trochę ich mam, ale Twoja kolekcja znacznie moją wyprzedza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Kasiu, aniołów nigdy dość. Książek zresztą też.
    Radosnych Świąt:)

    ~Virginio, w planie wycieczki Złota Uliczka miała być dopiero wieczorem, więc sama pomknęłam wcześniej, żeby kupić wypatrzone skarby. Pierwsze pytanie do przewodnika brzmiało: Jak nazywają się po czesku zakładki?
    Kolekcja spora, bo starsza jestem, kochana dziewczyno. Magicznych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Alleluja! Cudowny stos :)I mam identyczne aniołki ze zdjęcia drugiego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Bibliofilko, amorki są przesympatyczne, ale też powiem, że wolę bardziej dojrzałe przedstawienia i inne anioły w moim mieszkaniu są... hmm... bardziej uduchowione. Pozdrawiam świątecznie raz jeszcze :):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Opiekuńcze anioły na straży książek i czytelniczki - niech pracują bez wytchnienia:)
    Radosnych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy Książkowiec to Bogusia? Czy to po prostu pogłos anielskiego chóru?
    Alleluja!
    Ćwiartka włoska to też coś. Poza tym: ja bym liczyła na wdzięczne wsparcie aniołów. Dobrych Świąt.

    ren

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Nutto, aniołom mówię tak; czuję się zaopiekowana. Radości :)

    ~Tamaryszku, to ja! Imię długo do mnie nie przemawiało, nawet żal miałam do rodziców; potem jakoś po Norwidowsku z tym myślnikiem...
    A angelologia to mój ulubiony dział nauki. Wielu aniołów wokół życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo miło było złożyć wirtualną wizytę w Twoim królestwie książkowym!
    Ja też zbieram zakładki, ale moje są zdecydowanie bardziej zwyczajne. Gratuluję Ci imponującej kolekcji. Nie dość, że piękne, to jeszcze łączą się z nimi wspomnienia różnych ludzi i miejsc. Takie są najcenniejsze.
    Jest też zakładka lawendowa! I seria książek Wachowicz w kolorze lawendowym.
    Czy wielkanocna bombka z kurczaczkiem pochodzi z wiadomej fabryki? :)
    A w kwestii tajemniczego słowa, to wprawdzie nie znam japońskiego, ale stawiam na wyraz miłość. :)
    Moc serdecznych myśli, Bogusiu.

    OdpowiedzUsuń
  13. ~Lirael,witaj, witaj. Jak mi trudno wysiedzieć przy stole! Dobrze, że innym też.
    Lawendę z jej skromnością i zapachem ukochałam. Wczoraj nawet odciski sobie zrobiłam podczas jej cięcia - na działce oczywiście. A o książkach Wachowicz rzeczywiście zapomniałam, nikt nie wspomina. To dobry pomysł! Byłam kiedyś na spotkaniu i oprócz zdjęć, wspomnień mam jeszcze cudowne dedykacje. Jak ona ciepło się wpisuje!
    Bombka miejscowa!:)
    I w końcu ktoś zainteresował się najważniejszym słowem!!! "Bo w dobroci i miłosierdziu największa moc się kryje" - cóż za słowa!
    Jesteś czytaczem doskonałym, więc czy zadowoli Cię któraś z książek: Evans "Stokrotki w śniegu"; Szałek "Sen zielonych powiek" lub Krajniewska "Zapach malin"? Gratuluję i czekam...:):):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana Bogusiu, bardzo Ci dziękuję za wyróżnienie, ale dla mnie największą nagrodą będzie kawowe zaproszenie.:) Mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy w Sandomierzu. Mój udział w konkursie był honorowy i proszę, nie rób sobie kłopotu. A czytelnicze zapasy u mnie ogromne.
    Jeszcze raz dziękuję i proszę Cię o przeznaczenie nagrody na kolejny konkurs.
    Ja za lawendą wręcz przepadam!!! Niestety, nie mam możliwości zasadzenia jej w ogródku, bo takowego nie posiadamy. Kilka razy kupowałam w doniczce, ale szybko okazywało się, że to nie jest roślina, która dobrze czuje się w pojemniku.:( Może to ja popełniłam jakiś błąd.
    Wachowicz to postać niezwykła. "Malwy na lewadach" (nie mylić z lawendami:) to była książka, którą czytałam kilka razy w liceum.
    Przyjemnej końcówki Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  15. ~Lirael, :):):)
    Lawendę uczę się uprawiać. Wysiałam i też nie wzeszła. Teraz pół krzaczków ścięłam prawie do golasa, a co drugi zostawiłam wyższy. Zobaczę, którym będzie lepiej. W domu wprowadzam coraz więcej lawendowego koloru i motywu.
    Kawowe zaproszenie zawsze aktualne.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo jestem ciekawa, który wariant będzie rósł bujniej, przycięty czy wyższy. ja już zrezygnowałam z domowych eksperymentów.
    Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ~Lirael, letnią porą przekażę relację, może nawet zdjęciową, jeżeli eksperyment się powiedzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna kolekcja aniołków, piękne te zakładki. Zastanawiałam się, czy te metalowe są wygodne, czy nie wypadają z książek.

    OdpowiedzUsuń
  19. ~Agnes, dzięki:)
    Zakładek metalowych używam w domu, gdy książki spokojnie leżą lub stoją i jest wtedy ok. Sprawdziły się doskonale jako prezenty! Do torebki zabieram lektury z papierowymi zakładkami. A dziś w "Świecie Książki" dodawali cudne motylki z chwościkiem! Że o lawendowej donicy nie wspomnę. I o zegarze dla moli, ale odpuściłam (z bólem serca).:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowne zbiory, zastanawiam się, czy bardziej podoba mi się półka pierwsza, czy ostatnia:).
    Pozdrawiam serdecznie:).

    OdpowiedzUsuń
  21. ~Witaj, Izuniu. Zdecydowanie półka ostatnia jest mi bliższa. Kocham literaturę polską, rozliczenia, biografie... Pierwsza półka istnieje też tylko z powodu biografii/dzienników, bo poglądy osób na grzbietach nie są mi najbliższe. Ale to intelektualiści, trzeba ich znać, choć często nam nie po drodze. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Drogi Książkowcu aniołki piękne. Ja także mam kilka figurek anielskich z książkami. Moje zakładki są takie zwykłe, Twoje są wyjątkowe.

    OdpowiedzUsuń
  23. ~Anetko, o aniołach będzie tu jeszcze, bo to część mojego życia. A zakładki ... - pewnie byś się uśmiała, ale nigdy ich nie mam pod ręką i w książce ląduje np. bilet. Mnóstwo przywiozłam z targów książki, a te szczególne jakoś mnie same znajdują.:)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane.