tag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post1469505735965457134..comments2024-03-28T15:25:44.976+01:00Comments on DOM Z PAPIERU: Anioły Mądrego Życia - cd.ksiazkowiechttp://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comBlogger46125tag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-18541335926452189242011-09-05T16:36:17.054+02:002011-09-05T16:36:17.054+02:00~Moniko, witaj w papierowym domu. Miło mi, że mam ...~Moniko, witaj w papierowym domu. Miło mi, że mam czytelników więcej niż spodziewałabym się po komentarzach. Jeśli tak jest, to warto pisać. Nie wierzę, że ktokolwiek pisze tylko dla siebie. Szczerze mówię, że liczę na to, że znajdzie się ktoś, kto podzieli moje zdanie, podyskutuje... Bo w realnym świecie o książkach nie pogada. Już pędzę do Ciebie.:)ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-47506225117890547442011-09-05T13:25:27.608+02:002011-09-05T13:25:27.608+02:00Często wchodzę na twojego bloga. Tak ciekawie pisz...Często wchodzę na twojego bloga. Tak ciekawie piszesz. Dołączam się do wszystkich nie milknij książkowcu. Może też i czasem zajrzysz do mnie. Piszę pod adresem : Katarzyna-Monika.blogspot.com.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-10160725078135079712011-08-18T20:25:36.290+02:002011-08-18T20:25:36.290+02:00~Też, Balbinko, wczoraj żyłam komentowaniem koment...~Też, Balbinko, wczoraj żyłam komentowaniem komentarzy. Poniosło mnie i znwu odezwałam się tu i tam. A tak sobie obiecywałam! I znów emocje górą. Wyszukałam sobie nawet w googlach netykietę, ale jest dość ogólna. <br />Wydaje mi się, że trzeba rzeczywiście skupić się na swoim blogu i pisać zgodnie z sumieniem, a do tego z radością. Inaczej to sensu nie ma. Ja przyznaję się, że cenię każdy komentarz, nawet najkrótszy. Oznacza on, że ktoś zagląda i czyta. Dla siebie to ja piszę raptularz, a blog prowadzę dla wirtualnych czytaczy. Przy okazji poznałam parę cudnych osób - jak Ty - i wtedy nie czuję się taka wyobcowana ze swoimi poglądami, ba! nawet z czytaniem. Miło, że takich ludzi jest więcej. Serdeczności:)ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-16183198827165362072011-08-18T13:44:56.948+02:002011-08-18T13:44:56.948+02:00Siedziałam tak długo przez dyskusję na temat komen...Siedziałam tak długo przez dyskusję na temat komentarzy prowadzoną na kilku blogach i na fejsie.<br />Dała mi sporo do myślenia na temat blogowego świata, a także mojej w nim obecności. Zastanawiałam się nad poziomem tego co piszę, nad ocenami i takie tam..... <br />Nie ma to jak powrót po wakacjach na stare śmieci (myślę tu o swoim blogu). Muszę też nadrobić zaległości w pisaniu i komentowaniu. <br />A co do lektur... Każdy z nas ma chyba na swoim koncie tzn mniej ambitne książki. Nie uważam, że to wstyd. Czasami trzeba poczytać też coś lekkiego tak po prostu dla rozrywki. Nieraz jest też tak, że podoba nam się jakiś autor do czasu aż odkryjemy jego schematyczność. Piszesz o pani Steell. Ja też miałam podobnie. Kiedyś zaczytywałam się jej powieściami, dziś stoją na mojej półce i nawet nie myślę do nich zajrzeć. Co nie znaczy, że to zła pisarka. Mnie się już jednak opatrzyła.Balbina64https://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-20889181030780115442011-08-18T09:02:35.528+02:002011-08-18T09:02:35.528+02:00~Balbinko, mam nadzieję, że to nie ja jestem powod...~Balbinko, mam nadzieję, że to nie ja jestem powodem Twojego niespania:-)<br />Tak się cieszę, że przychylasz się do mojej opinii, bo tak sama inna wśród rozlegających się wkoło zachwytów myślałam o sobie już jak najgorzej, nawet że nie mam racji. Jednak tkwię i wierzę intuicji. Czyta się książki Picoult bardzo dobrze (!) i to według mnie największe zagrożenie. Sprawne pióro, które służy złej sprawie uczyni spustoszenie. Przyznaję, że płakałam, gdy był opisany poród Willow:( Słyszałam chrzęst łamiących się kosteczek... <br />Nie neguję żadnej literatury, każda w jakimś okresie życia jest potrzebna. Ile ja przeczytałam harlequinów albo książek Danielle Steel! Aż do momentu, gdy zobaczyłam powtarzalność i ten sam schemat. Był taki czas, że byłam zmęczona i na nic innego nie miałam siły. Zresztą chciałam mieć swoje zdanie, a nie tylko wymądrzać się. Teraz po prostu nie mam czasu, bo po 50-tce (a niech tam, przyznaję się) doceniam każdą godzinę. W każdym razie od tej pory będę zamieszczać recenzje z serii: nie polecam, których do tej pory unikałam. Sięgnę do swojego słynnego raptularza i niech się dzieje co chce.<br />Kochana jesteś:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-40847304596130995342011-08-18T02:59:16.492+02:002011-08-18T02:59:16.492+02:00Pytasz czy znam sytuację z wywiadówki - oczywiście...Pytasz czy znam sytuację z wywiadówki - oczywiście i to bardzo dobrze. Poczytałam sobie o tej komentarzowej dyskusji i mam właśnie podobne odczucie. Nie wywołuje się do tablicy konkretnych osób, a wszyscy inni czują się właśnie jako ci wywołani. <br />A co do książek pani Picoult, to zaczynam mieć zdanie podobne do Twojego. Nie to, żebym była chorągiewką na wietrze, ale na wakacjach miałam trochę czasu na przemyślenia, poczytałam sobie recenzje innych jej książek i zaczynam doszukiwać się tam drugiego dna, zadawać sobie pewne pytania. Chociaż dalej przyznaję, że książki czyta się dobrze, ale może właśnie w tym tkwi niebezpieczeństwo. <br />Czekam na dalsze Twoje wpisy, także komentarze (czytam Twoje komentarze także pod postami na innych blogach). <br />Co do imienia to oczywiście bingo - zgadłaś.Balbina64https://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-8797456883827726842011-08-18T00:36:15.684+02:002011-08-18T00:36:15.684+02:00~Balbinko (Aniu?), dziękuję:)))
Trafiłaś w sedno, ...~Balbinko (Aniu?), dziękuję:)))<br />Trafiłaś w sedno, jeśli chodzi o przyczynę. Może niepotrzebnie biorę sobie tak wszystko do serca. Teraz na też blogach przetacza się fala dyskusji nad komentowaniem u innych. Od razu przypomina mi się wywiadówka, kiedy nauczyciel nie może nic złego powiedzieć imiennie, więc mówi ogólnie do wszystkich. Jednak najczęściej nie ma tych, których sprawa najbardziej dotyczy, a rodzice aniołków się tłumaczą. Znasz to? <br />Ale wszystko jest po coś. Piszę dalej, chociaż komentuję mniej i rozważniej. Czytam wpis i często cofam, poprawiam. U siebie za to chyba czasem wspomnę o książkach, których nie polecam, a wcześniej je pomijałam (m.in.Picoult). Tak będzie najlepiej. Do Ciebie zaglądałam i będę nadal zaglądać - z ogromną przyjemnością. Bóg zapłać za dobre słowo:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-58393385363043694402011-08-17T23:21:14.269+02:002011-08-17T23:21:14.269+02:00Drogi Książkowcu, jeśli wolno mi Cię tak nazwać, j...Drogi Książkowcu, jeśli wolno mi Cię tak nazwać, ja przegapiłam Twój wpis przez swoje wakacyjne wojaże. Dotarłam do niego dzięki wpisowi Guciamal. I zrobiło mi się przykro jak przeczytałam, że chcesz zaprzestać pisania i komentowania. Tak nie może być. Jestem w świecie blogowym zupełnym nowicjuszem, ale Twoje wpisy bardzo lubiłam czytać (choć może nie zawsze je komentowałam). Również bardzo cenię sobie Twoje komentarze na moim blogu i nie wyobrażam sobie, by miało ich zabraknąć. Pisano już w komentarzach pod tym postem, że są blogowicze, którzy dają Ci zielone światło. Ja się do nich też zaliczam i daję Ci całą paletę barw na komentowanie moich wpisów - wszystkich tzn i tych z którymi się nie zgadzasz. Mam nadzieję, że do Twojej decyzji nie przyczyniły się komentarze pod wpisami dotyczącymi książek pani Picoult. Ja się z Twoich opinii bardzo cieszyłam i muszę przyznać, że dały mi one wiele do myślenia. Więc proszę o jeszcze. Masz zupełną rację, że w sprawach dekalogu trzeba zająć zdecydowane stanowisko. Biel albo czerń i nie ma szarości. I czekam na Twoje kontrowersyjne recenzje w Domu z papieru.<br />Ale się rozpisałam, przepraszam. Dodam tylko, że Chmielewską kocham (ale tylko te starsze książki), uwielbiam Anię (to zapewne przez zbieżność imion), kocham Winnetou, ale nie znam Tomka. Za to uwielbiam Pana Samochodzika. I już!!!!Balbina64https://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-84377154158111327912011-08-17T21:49:37.406+02:002011-08-17T21:49:37.406+02:00~Anek, doooobrze, bo już myślałam, że się pokłócim...~Anek, doooobrze, bo już myślałam, że się pokłócimy. Jak można nie kochać Winnetou! Prawda, że to niemożliwe? "Ania" też może być, ale znudziła mi się jako lektura, przewałkowana, przenicowana. Może dlatego wolę film.:)ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-92039397263629754852011-08-17T21:16:58.179+02:002011-08-17T21:16:58.179+02:00Trudno przyznaję się jak na świętej spowiedzi - cz...Trudno przyznaję się jak na świętej spowiedzi - czytałam "Rozlewisko" i nawet mi się podobało... I Chmielewską kocham... I, o zgrozo, Anię też... I największą tragedią mojego młodego życia był fakt, że nie mam rudych włosów;)<br /><br />Może mnie zrehabilituje fakt, że uwielbiam również Pana Samochodzika, Winnetou i oczywiście Tomka Wilmowskiego:)anek7https://www.blogger.com/profile/09205166334188902694noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-91557452495045493002011-08-17T21:04:23.763+02:002011-08-17T21:04:23.763+02:00~Anek7, właśnie tak niepewnie ostatnio do Ciebie z...~Anek7, właśnie tak niepewnie ostatnio do Ciebie zaglądałam. Nie lubi mnie, czy co? - myślałam. A z piaskownicy wcale nie wyrosłam, bo przesiaduję z wnukami. Te to potrafią człowieka zmusić do wszystkiego.<br />No ale poważniej - jak widzisz, bloguję dalej, bo ktoś czyta te moje "dzieła". Twoje tęczowe zaproszenie traktuję poważnie, bo z komentowaniem tu i tam rzeczywiście sfolgowałam. Szanuję każde zdanie, choć czasem się dziwię, jak można kochać Chmielewską albo za najlepszą książkę dzieciństwa uznać "Anię z Zielonego...". No, szczyty! Przecież najlepszą książką jest "Tomek..." Szklarskiego. <br />No nic, dzięki za miłe słowa i będę kroczyć do Ciebie z dumnie podniesioną głową, choćbyś czytała "Rozlewisko". A tak przy okazji to może Cię zaskoczę, bo Michalak popełniła ostatnio książkę z moim imieniem i kto wie...:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-24060187651423164042011-08-17T20:28:45.513+02:002011-08-17T20:28:45.513+02:00O rany - ja nie wiem jak mi umknął ten wpis... Tłu...O rany - ja nie wiem jak mi umknął ten wpis... Tłumaczy mnie jedynie skomplikowana ostatnio sytuacja rodzino-zdrowotna. Dzisiaj zauważyłam wpis u Guciamal, po nim trafiłam tutaj a stąd jeszcze do AgnieszkiWawki...<br /><br />I proszę nie milknij - u mnie masz zielone, niebieskie, różowe światło - jakie tylko chcesz. I proszę pisz nawet jak się ze mną nie zgadzasz - bo przecież mamy różne gusta i to jest właśnie fajne:) Ja przykładowo lubię książki Kasi Michalak a Ty, o ile dobrze kojarzę, nie przepadasz za nimi. I co mam się na Ciebie śmiertelnie obrazić? Zabrać wiaderko, grabki i foremki i zmienić piaskownicę? A i jeszcze na pożegnanie trzasnąć łopatką w ciemię;)<br /><br />Coś mi się wydaje, że obydwie już z piaskownicy wyrosłyśmy. I to jakiś czas temu...anek7https://www.blogger.com/profile/09205166334188902694noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-79438398183813843692011-08-16T21:45:32.562+02:002011-08-16T21:45:32.562+02:00i tak trzymać...i tak trzymać...przynadzieihttps://www.blogger.com/profile/07380111168322328237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-1684260522351676342011-08-15T18:36:32.633+02:002011-08-15T18:36:32.633+02:00~Przynadziei, witaj w papierowym domu. Miło, że gd...~Przynadziei, witaj w papierowym domu. Miło, że gdzieś mnie tam wyłowiłeś w blogosferze, bo nas bezlik. Jak widzisz, piszę dalej, bo odezwały się dobre dusze, które chcą czytać moje przemyślenia. Był moment, że komuś nie spodobała się moja opinia i dyskusja odeszła daleko od książki. Od tej chwili jestem ostrożna i zostawiam mniej komentarzy - głównie u tych, którzy sobie tego życzą. Za to chyba będę odważniejsza w wyrażaniu nawet kontrowersyjnych opinii u siebie. Nie potrafię napisać zdawkowo, ot tak - fajnie, dopisuję do listy. Jeszcze bardziej nie potrafię, gdy poruszany jest ważny dla mnie temat, dotyczący fundamentalnych wartości. Cenię szczerość, o której piszesz i wcale nie wymagam zgodności opinii, tylko poszanowania innych. Oj, wyżaliłam się. Z nadzieją na dalsze czytanie i pozdrawiam:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-70645217232347251272011-08-15T16:35:59.746+02:002011-08-15T16:35:59.746+02:00hmmm dopiero dotarłem do tego wątku i z lekka zdzi...hmmm dopiero dotarłem do tego wątku i z lekka zdziwiony dopisuję kilka słów - dotąd raczej byłem czytelnikiem niż dyskutantem gdy widziałem Twoje posty u innych... <br />w sumie cała blogosfera polega na tym by dzielić się tym co nam siedzi w głowie czy sercu i cieszyć się reakcjami innych (równie szczerymi)... Jeżeli ktoś by chciał jedynie klakierów to niech wprost napisze żebyś do niego nie zaglądała. A dlaczego z tego powodu, że ktoś Cię ostro przyjął rezygnować z aktywności? Pamiętaj, że może być sporo osób dla których Twoje posty mogły być cenne, ważne - przez to, że właśnie pokazywały trochę inny punkt widzenia<br />pozdrawiamprzynadzieihttps://www.blogger.com/profile/07380111168322328237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-4748189106381277462011-08-05T18:14:15.705+02:002011-08-05T18:14:15.705+02:00~Agnieszko, ja już nawet z bijącym sercem wdepnęła...~Agnieszko, ja już nawet z bijącym sercem wdepnęłam.:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-26132774877571184342011-08-05T17:25:13.070+02:002011-08-05T17:25:13.070+02:00U mnie oczywiście,też jak najbardziej masz zielone...U mnie oczywiście,też jak najbardziej masz zielone światło. Zapraszam w moje skromne progi =).Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05414474528116789590noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-32511131588982252492011-08-05T14:50:13.911+02:002011-08-05T14:50:13.911+02:00~Ewo, oczywiście że różne opinie są nawet wskazane...~Ewo, oczywiście że różne opinie są nawet wskazane, bo byłoby dziwne, gdyby nam się te same książki podobały. Tu chodzi o sposób komentowania. I niniejszym dopisuję Cię do mojego rozkładu jazdy z zielonym światłem:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-26470974017580310512011-08-05T13:25:15.343+02:002011-08-05T13:25:15.343+02:00Jeśli ktoś wyraża swoje zdanie, musi się liczyć ta...Jeśli ktoś wyraża swoje zdanie, musi się liczyć także z tym, że ktoś inny może się z nim nie zgodzić, mieć je odmienne. To wydaje się być logiczne, prawda? I jeśli ktoś ma z tym problem to wystarczy chyba tylko odpuścić sobie polemikę z daną osobą. Piszę to wszystko teoretycznie, bo sprawy nie znam i nie wiem o co dokładnie chodzi. W każdym bądź razie...według mnie to nie jest powód by zaprzestawać prowadzenia bloga. Na koniec tylko jeszcze raz poproszę byś się jeszcze zastanowiła. <br /><br />Oczywiście na moim blogu masz zielone światło, wręcz seledynowe. ;)Ewa Książkówkahttps://www.blogger.com/profile/16230486869895150786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-81380339344520274482011-08-04T22:44:07.169+02:002011-08-04T22:44:07.169+02:00Ależ proszę, żadnych wyrzutów sumienia. Trasa Gdań...Ależ proszę, żadnych wyrzutów sumienia. Trasa Gdańsk-Warszawa i Warszawa- Gdańsk z okien pociągu znana mi jest niemal do znudzenia. Historia - jak najbardziej. Jak dla mnie najchętniej renesans włoski :) żart! (choć to rzeczywiście moja ulubiona epoka) Generalnie lubię historię.guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-39676523379776775782011-08-04T21:47:25.996+02:002011-08-04T21:47:25.996+02:00~ Guciamal, tak jest!
Ale mam wyrzuty sumienia, że...~ Guciamal, tak jest!<br />Ale mam wyrzuty sumienia, że tyle pięknych widoków w podróży uciekło Ci przeze mnie.<br />Jeszcze jedno - polityka nie, ale historii odrobina? Takiej do PRL-u...<br />Słońca życzę - w podróży i nie tylko wtedy. Rekompensaty za utracone krajobrazy. Za to przemyśleń mamy, że ho ho! Nadbagaż.:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-9138887185541047822011-08-04T21:33:00.285+02:002011-08-04T21:33:00.285+02:00Mnie zainspirowałaś do wpisu, do myślenia, do zast...Mnie zainspirowałaś do wpisu, do myślenia, do zastanowienia się. Dołączam się do Agnes i żądam,abyś nie milkła. Gdybyś widziała z jakim uporem i samozaparciem pisałam ci komentarze (w podróży) a one mi znikały i znikały- byłaby to pewnie miła świadomość.<br />Jedno by mi mogło nieco przeszkadzać w blogowych dyskusjach - zbytnie politykowanie- ale skoro piszesz, że jesteś od tego bagna, jak najdalej (że cię mierzi- mnie również) to każda wypowiedz będzie u mnie mile widziana, a nawet więcej pożądana.guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-855488227464897442011-08-04T21:02:20.175+02:002011-08-04T21:02:20.175+02:00~ Nutto, to łatwe i trudne jednocześnie. Będę prób...~ Nutto, to łatwe i trudne jednocześnie. Będę próbować. Już mi raźniej.:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-66742754986833629352011-08-04T20:31:33.319+02:002011-08-04T20:31:33.319+02:00Nie załamuj się, pisz i miej własne, "niepopr...Nie załamuj się, pisz i miej własne, "niepoprawne" zdanie, bo za bardzo ludzi się urabia w naszym pięknym świecie.<br />Pozdrawiam:)nuttahttps://www.blogger.com/profile/09686039700837144157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-58220909453128397902011-08-04T20:05:03.196+02:002011-08-04T20:05:03.196+02:00~ Sardegno - A ja rosnę, i rosnę...
Bóg zapłać za ...~ Sardegno - A ja rosnę, i rosnę...<br />Bóg zapłać za dobre słowa. Warto było przeżyć burzę, żeby tęczę zobaczyć. <br />Też długo przyglądałam się innym blogom, zanim zdecydowałam się na wejście w świat. Cieszyłam się bardzo każdym wpisem i komentarzami; patrzyłam na licznik. Dobrze, że taki moment nadszedł, iż trzeba się zatrzymać i zastanowić. Będę pisać, bo jak widzę, jest dla kogo. Jestem wzruszona, po prostu.:)<br />Chyba tylko zmienię zasady doboru książek i zamiast ukrywać te "dyskusyjne", to będę je wyciągać na wierzch. Pozostanę przy zdaniu, że będę wchodzić na blogi, gdzie "nie rzucam grochem o ścianę" i jestem mile widziana. Rozumiem, że u Ciebie też pali się dla mnie zielone światło, z czego się cieszę. Lubię bywać u Ciebie, bo jest tak bez nadęcia, domowo, że chciałoby się kapcie założyć i rozmawiać. Pozdrawiam cieplutko:)))ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.com