tag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post9205822504698167779..comments2024-03-27T20:57:18.146+01:00Comments on DOM Z PAPIERU: JESTEM EUROBABCIĄ, czyli o EMIGRACJI słów kilka...ksiazkowiechttp://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-65655668617130171312016-04-25T08:49:58.692+02:002016-04-25T08:49:58.692+02:00Smutne?-tak, czasami też tragiczne?-tak. A czy od ...Smutne?-tak, czasami też tragiczne?-tak. A czy od nas zależy?. Pewnie nie. Większość ludzi którzy, jak wydaje się, opuścili nasz kraj na zawsze, wyznawali takie oto poglądy: tu nie ma pracy, nie ma mieszkań, tu nic się nie uda, tu wszystko już jest, itd, itd. Dam przykład człowieka, który jako młody chłopak przybył do Polski w początkowym okresie tak zwanej transformacji ustrojowej. Po opłaceniu podróży przez ojca, został mu w kieszeni spory "kapitał" w wysokości stu dolarów. Przez sześć lat pracował u "szefa", mieszkał na stancji i dzielnie znosił trudy szeregowego pracownika by stać się samodzielnym przedsiębiorcą. Człowiek ten został członkiem mojej rodziny będąc już milionerem i z tego powodu miałem okazję poznać jego sposób myślenia. By nie rozpisywać się, użyję tylko jednego zdania. On nie wiedział, że w naszym kraju nic nie może się udać! Ludzie z jego otoczenia, pracownicy, Polacy mówią o nim, no tak, jak przyjechał to jemu było łatwiej, bo znał biegle cztery języki, bo był przystojny i wymieniają dziesiątki różnych innych powodów, byle tylko nie przyznać się do własnych słabości. I powiem jeszcze jedno. Jest on członkiem sporej ludzi, którzy pochodzą z tego samego dalekiego kraju, którzy potrafią ze sobą konkurować ale i wzajemnie się wspierać. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-37968200251541278552016-01-12T21:58:26.116+01:002016-01-12T21:58:26.116+01:00~ Smutne, czasami też tragiczne... Tylko nie od na...~ Smutne, czasami też tragiczne... Tylko nie od nas zależy, czy młodzi zostaną w kraju. Ja wciąż tylko o ratowaniu najmniejszych :(ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-20891474150463359112016-01-11T20:13:22.239+01:002016-01-11T20:13:22.239+01:00Każdy ma wśród bliskich kogoś za granicą, to smutn...Każdy ma wśród bliskich kogoś za granicą, to smutne. Uważam, że w Polsce powinno być lepiej i godniej dla Polaków. Powinniśmy dbać, by coraz mniej ludzi wyjeżdżało za chlebem. To bardzo smutne, że tylu Polaków musi się tułać na emigracji.Anetahttps://www.blogger.com/profile/07610308134178441084noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-75121174664604701072016-01-10T15:30:30.250+01:002016-01-10T15:30:30.250+01:00~ Mam Winnickiej "Londyńczyków" i rzeczy...~ Mam Winnickiej "Londyńczyków" i rzeczywiście czyta się dobrze. Ma wnikliwe oko reportera. Ale najgorsze z tego wszystkiego jest posiadanie własnego bagażu doświadczeń i opinii dotyczących życia emigrantów w UK. Niestety negatywnych i z tym się zgadzam...ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-50141308892886937872016-01-10T14:02:44.073+01:002016-01-10T14:02:44.073+01:00Jako lekturę uzupełniającą dla Eurobabci proponuję...Jako lekturę uzupełniającą dla Eurobabci proponuję:<br /> Ewa Winnicka, "Angole" - o losie Polakow w Anglii, reportażowo, nieźle się czyta, choć powtarzalność polskiego losu jest przerażająca:<br />lubimyczytac.pl/ksiazka/230269/angoleMery Orzeszkohttps://www.blogger.com/profile/17645041087989423324noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-13211686654362803192016-01-09T20:39:09.993+01:002016-01-09T20:39:09.993+01:00~ Aniu, codzienność - jak się okazuje - pisze najg...~ Aniu, codzienność - jak się okazuje - pisze najgorsze z możliwych scenariuszy. Chyba najlepiej jest jeszcze w USA, gdzie patriotyzm jest silnie związany z Kościołem. Za to w Europie jest nadzieja, że dzięki odległościom dzieci będą przyjeżdżać częściej. A gdy Ojczyzna będzie w potrzebie, wrócą! Muszę w to wierzyć...ksiazkowiechttps://www.blogger.com/profile/11813859343527408672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4930322232574946458.post-397727147096221402016-01-09T17:46:46.171+01:002016-01-09T17:46:46.171+01:00Patrzę na wnuki mojego brata, które wychowują się ...Patrzę na wnuki mojego brata, które wychowują się w Irlandii / trzy córki z rodzinami tam są i jak na razie nie mają zamiaru wracać, a nawet przebąkują, że w ogóle / i obawiam się o to kim faktycznie będą, gdy dorosną kończąc irlandzkie szkoły. Chyba, że same kiedyś tu wrócą, by studiować/<br />Oczywiście to zależy od domu, jaki im rodzice stworzą.....i jaka w nim atmosfera będzie panować. Czy polska czy już bardziej obca.<br />Moja siostrzenica jako dziecko wyjechała z matką do Niemiec ...szkoła zrobiła niestety swoje. Ona ma już niemieckie poglądy.....dla nas to nie do przyjęcia.<br /><br />Trzeba dużo trudu, by się nie dać wynarodowić, by nie odejść od korzeni a nie każdy ten trud chce podjąć.natannahttps://www.blogger.com/profile/12203788017700784255noreply@blogger.com